Idle Zombie Guard to gra, która z pewnością wciągnie cię niczym stary, zakurzony fotel z czasów PRL-u. Wyobraź sobie, że jesteś w post-apokaliptycznym świecie, gdzie zombie czają się za każdym rogiem, a ty masz za zadanie nie tylko przetrwać, ale też bronić swojej bazy. Tak, dobrze słyszysz – musisz być prawdziwym superbohaterem, ale bez peleryny. Tylko w dresie i z paczką chipsów w ręku. Gotowy na to?
W tej grze wciągającej jak binge-watching ulubionego serialu na Netflixie, twoim celem jest ochrona bazy przed nieustannym naporem nieumarłych. Idle Zombie Guard to typowy przedstawiciel gatunku idle, co oznacza, że nawet gdy nie grasz, twoi bohaterowie ciężko pracują, aby zdobywać punkty, surowce i, co najważniejsze, przetrwać. Czułem dreszczyk emocji, gdy po powrocie do gry zobaczyłem, jak moje postacie zdobyły masę doświadczenia, podczas gdy ja w międzyczasie… cóż, chociażby zamawiałem pizzę.
Mechanika jest prosta, a zarazem satysfakcjonująca. Możesz rozwijać swoje postacie, kupować nowe bronie i ulepszenia. Z początku myślałem, że gra będzie nudna, ale teraz uważam, że to świetna okazja do relaksu po długim dniu. Chyba tak było? Zamiast bezsensownego klikania, w Idle Zombie Guard można po prostu ustawić całą akcję i obserwować, jak twoi bohaterowie walczą o życie. To trochę jak oglądanie meczu piłki nożnej – czasem się denerwujesz, czasem popijesz piwo i czekasz na bramkę.
Co więcej, gra oferuje system kooperacji z innymi graczami, co dodaje emocji. Możesz zaprosić znajomych do wspólnej zabawy, zdzierać z nich skórę w PvP lub po prostu połączyć siły w walce z hordami zombie. I tu pojawia się jeszcze jeden element – zabawa. Na pewno wywoła to uśmiech na twojej twarzy, gdy twoi przyjaciele zaczną narzekać na swoje postacie, a ty ich przegonisz. To jak gra w planszówki, gdzie każdy jest lekko zdenerwowany i jednocześnie szczęśliwy.
Podsumowując, Idle Zombie Guard to gra, która potrafi zaskoczyć. Z ogromną ilością możliwości rozwoju, wciągającą fabułą i interakcjami z innymi graczami, nawet nie zorientujesz się, jak szybko minie czas. Aż chce się wrócić po więcej!