Witaj w świecie Zombie Buster, gdzie apokalipsa zombie to nie tylko zmartwienie, ale prawdziwa okazja, by wykazać się swoimi umiejętnościami survivalowymi! Jeśli marzyłeś o tym, by stać się nowym Rambo, ale z większą ilością krwi i rozczłonkowanych ciał dookoła, to ta gra jest stworzona właśnie dla Ciebie!
W Zombie Buster wcielasz się w rolę bezwzględnego łowcy zombie, który przemierza postapokaliptyczne miasta, aby oczyścić je z nieumarłych. Wyposażony w różnorodne bronie – od klasycznych strzelb, przez karabiny snajperskie, aż po bardziej wymyślne narzędzia zagłady – masz szansę nie tylko na przetrwanie, ale i na zabawę w stylu zabij, zanim zabiją Ciebie.
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, poczułem dreszczyk emocji, gdy na ekranie pojawiły się pierwsze hordy zombie. Dźwięki były tak realistyczne, że miałem wrażenie, jakby za moimi plecami czaiły się prawdziwe potwory. Wystrzały, krzyki, a nawet odgłosy łamania kości – to wszystko sprawia, że Zombie Buster wciąga jak najlepszy horror na Netflixie. I powiem szczerze, zdarzyło mi się kilka razy popaść w panikę, próbując uciekać przed zgrają zombiaków.
Gra oferuje zarówno tryb współpracy, jak i rywalizacji. Możesz zaprosić znajomych do walki ramię w ramię, eliminując zombie, lub spróbować swoich sił w PvP, gdzie każdy z graczy stanie do pojedynku o tytuł najlepszego łowcy. O ile dobrze pamiętam, w jednym z takich pojedynków przeżyłem epicką bitwę z kolegą, który przeszedł na drugą stronę i próbował mnie zabić... no cóż, przyznaję, że przegrałem, ale mimo wszystko żartowaliśmy z tego już do końca wieczoru.
Generalnie, Zombie Buster to świetna gra, ale ma też swoje niedociągnięcia. Zdarza się, że AI zombie potrafi być głupie jak but, a czasem można odnieść wrażenie, że lepiej by im szło w jakiejś grze planszowej. Mimo to, jeśli szukasz dobrej zabawy i odrobiny adrenaliny, to zdecydowanie warto dać tej grze szansę. Kto wie, może nawet wyjdziesz z tego z tytułem najlepszego buster'a zombie? Gotowy na to?