Dead Paradise 3 to gra, która z pewnością przyciągnie uwagę każdego miłośnika dynamicznej akcji oraz szalonych wyścigów w postapokaliptycznym świecie. Wyobraź sobie, że jesteś w rzeczywistości, w której zasoby naturalne się skończyły, a chaos rządzi na drogach. Twoim zadaniem jest zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby przetrwać w tej nieprzyjaznej rzeczywistości, a jednocześnie zyskać władzę i wpływy. Od razu poczujesz dreszczyk emocji, gdy tylko wsiądziesz do swojego pojazdu, gotowy na szaloną jazdę.
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem Dead Paradise 3, poczułem się jak w filmie akcji z lat 80. wybuchy, pościgi, a do tego mnóstwo potworów do zestrzelenia. Oczywiście, nie brakuje tu klasycznych elementów gier wyścigowych, ale całość została podana w tak apetyczny sposób, że aż trudno od tego oderwać wzrok. Można śmiało powiedzieć, że to mieszanka Mad Max z odrobiną Twisted Metal pełna adrenaliny i szaleństwa!
Gra oferuje szeroki wachlarz pojazdów, które możesz personalizować, dodając różne uzbrojenie i ulepszenia. W miarę postępów w grze, zdobędziesz nowe maszyny i umiejętności, co na pewno podkręci twoją radość i chęć do dalszej zabawy. Jak na ironię, w grze wszystko kręci się wokół destrukcji, a im więcej chaosu, tym lepiej! Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż zjechanie z trasy, by rozjechać kilku przeciwników, a następnie wrócić na tor, jak gdyby nigdy nic.
Generalnie, w Dead Paradise 3 możesz rywalizować z innymi graczami w trybie multiplayer albo zagrać lokalnie z kumplami na jednym ekranie. Zdecydowanie polecam tryb kooperacji - śmiech i emocje gwarantowane! W końcu to właśnie w takich momentach dostrzegasz, jak każdy z twoich przyjaciół potrafi nawalać, gdy emocje sięgają zenitu.
Nie będę ukrywał na początku myślałem, że znajdę tu tylko kolejną zręcznościówkę bez większych ambicji. Ale im dłużej grałem, tym bardziej przekonywałem się, że w tej grze tkwi coś wyjątkowego. Może to oprawa graficzna, może mechanika, a może po prostu fakt, że mogę demolować wszystko, co napotkam na drodze… Kto wie? Chyba musisz sam to sprawdzić! Aha, zapomnij o typowych wyścigach - zróbmy to po swojemu!