Dead Zed (No Blood) to gra, która przenosi nas do świata apokalipsy zombie, gdzie każdy dzień jest walką o przetrwanie. Wyobraź sobie, że budzisz się w opuszczonym mieście, a wokół ciebie tylko zgliszcza i krwiożercze stwory. Tak, to nie jest sen, to rzeczywistość, w której musisz wykazać się swoją zręcznością i sprytem, by przeżyć kolejny dzień. I właśnie w tym momencie wkracza nasza gra, oferując emocjonującą rozgrywkę, która wciąga jak najlepsza powieść kryminalna.
W Dead Zed nie ma krwi, co sprawia, że gra staje się odpowiednia dla wszystkich, którzy wolą unikać brutalnych scen. Zamiast tego skupiamy się na strategii i planowaniu, co czyni tę grę idealnym wyborem dla graczy w każdym wieku, a także dla tych, którzy nie chcą wracać do czasów, gdy widok czerwonych plam na ekranie potrafił wywołać dreszczyk emocji.
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, pomyślałem: Okej, zombie, strzelam do was. Pewnie znowu to samo jak w innych grach. Ale, szczerze mówiąc, już po kilku minutach zrozumiałem, że to nie jest tylko kolejna strzelanka. Gra oferuje unikalne mechaniki, takie jak zbieranie surowców, budowanie barykad oraz ochrona innych ocalałych. Czułem dreszczyk emocji, gdy musiałem zadecydować, czy ratować przyjaciela, czy lepiej uciekać samodzielnie... Choć pamiętam, że w pewnym momencie musiałem po prostu uciekać, bo stwory dosłownie zarzuciły mnie swoim liczebnym natarciem. To moment, gdy moje serce biło jak w rytm najbardziej intensywnej piosenki w Spotify.
Gra nie tylko angażuje, ale też łączy graczy. Można grać z przyjaciółmi w trybie kooperacji, co sprawia, że każda sesja to prawdziwy rollercoaster emocji. Przypomina mi to czasy, gdy graliśmy w Left 4 Dead – tyle że tutaj nie musisz się martwić o krwawe efekty, bo... no cóż, nie ma ich. Generalnie, gra jest jak wycieczka po parku rozrywki, ale z zombie w roli głównej.
Co więcej, Dead Zed zachwyca prostą, ale wciągającą grafiką, która przywołuje wspomnienia z gier z lat 90-tych, ale w nowoczesnym wydaniu. Jeśli jesteś fanem zombie, ale nie masz ochoty na brutalne starcia, to zdecydowanie warto spróbować tej gry. Przypadkiem, gra jest dostępna na urządzenia mobilne, co sprawia, że możesz walczyć o przetrwanie w tramwaju lub podczas nudnej lekcji matematyki. Przynajmniej będziesz miał pretekst, żeby nie uczestniczyć w nudnych zajęciach!
Podsumowując, Dead Zed (No Blood) to gra, która łączy świetną zabawę z strategią. Jest jak idealny przepis na pizzę – łatwa do zrozumienia, ale z mnóstwem możliwości, które możesz dostosować do swoich potrzeb. Więc, gotowy na to, by stać się mistrzem w walce z zombie? O ile dobrze pamiętam, gra ma potencjał, by wciągnąć cię na długie godziny!