Witajcie, drodzy gracze! Przygotujcie się na ekscytującą podróż do kraju bagietek, wina i oszałamiającej architektury. Mówię oczywiście o Złodzieju Bobie 4, gdzie nasz ulubiony wirtualny rabusiak wraca, by rozwikłać kolejne zagadki i... no cóż, ukraść kilka cennych skarbów! A wszystko to w malowniczej scenerii Francji. Tak, dobrze słyszeliście, wreszcie Bob udał się na wakacje! Zamiast plaż, mamy jednak muzea, banki i inne miejsca, które aż proszą się o rabunek.
Generalnie, gra to kontynuacja przygód naszego sprytnego złodziejaszka, który tym razem postanawia przeżyć francuską przygodę. Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, czułem dreszczyk emocji, gdy ujrzałem rozświetlone uliczki Paryża. Atmosfera była tak realistyczna, że czułem się, jakbym sam spacerował po Montmartre, z croissantem w jednej ręce, a mapą skarbów w drugiej. I tak, jak to zwykle bywa, musiałem unikać strażników, pułapek i, oczywiście, wyzwań, które stawiała przede mną ta gra.
W istocie, Złodziej Bob 4 łączy w sobie elementy platformówki z zagadkami logicznymi. Musisz rozwiązać przeróżne łamigłówki, by dostać się do kolejnych poziomów. Czasem myślałem, że to prosta gra dla dzieci, ale momentami sprawiała mi taką trudność, że przypominała mi rozwiązywanie testu maturalnego z matematyki. Chyba tak było?
Jednakże, nie dajcie się zwieść pozorom! Gra jest pełna humoru, a animacje Bob’a są tak urocze, że chociaż czasem miałem ochotę go wstrząsnąć za głupie decyzje, to jednak przy każdym nieudanym skoku miałem ochotę wybuchnąć śmiechem. I tu przychodzi ten moment; przyjaciel z ekipy wykrzyknął w trakcie jednej z naszych wspólnych sesji: Bob, serio? Znowu wpadłeś do rzeki?
Podczas gry miałem także przyjemność współpracować z innymi graczami, co dodaje całej zabawie smaku. W końcu, to nie tylko o kradzieżach chodzi, ale też o przyjaźni, która powstaje w grupie zapaleńców marnujących czas na wspólne przeskakiwanie przez przeszkody. I wiecie co? Choć z początku myślałem, że gra będzie monotonna, teraz uważam, że to jeden z najlepszych tytułów na rynku platformówek.
Wtedy, gdy usłyszałem ten niepowtarzalny dźwięk, gdy Bob zdobywał nowy skarb, miałem wrażenie, że całe moje gamingowe serce zabiło mocniej. Gra jest pełna zwrotów akcji, a każdy poziom to nowa przygoda, której nie chcesz przegapić. Więc gotowi na to, żeby wpakować się w kolejne kłopoty z Bobem? Jeśli tak, to Francja czeka na was!