Mówią, że każdy zakręt w Tajemniczych Drzwiach skrywa zagadkę wartą bardziej niż ostatni sezon twojego ulubionego serialu. A ja? No cóż, próbowałem ogarnąć sterowanie i zgubiłem się w pułapkach tak bardzo, że zacząłem się zastanawiać, czy twórcy przypadkiem nie czerpali inspiracji z labiryntów postawionych przez minotaura na diecie czekolady.
Na serio, to nawigacja po poziomach pełnych pułapek i łamigłówek to jak szukanie pilota do telewizora pod kanapą niby proste zadanie, ale z każdym krokiem czujesz, że coś może ci wyskoczyć spod sofki. Gra nie pozwala ci się rozluźnić ani na chwilę tu trzeba mieć refleks, spryt i niezłą dawkę cierpliwości. Skakanie, unikanie, rozwiązywanie zagadek... połączenie, które sprawia, że poczujesz się jak prawdziwy detektyw z gry platformowej. (I serio, kto testował pułapki? Bo ja chyba jestem ich maskotką.)
Mechanika opanowania sterowania wymaga od ciebie skupienia na każdej sekundzie pomyśl o tym jak o tańcu z czasem, gdzie jeden fałszywy krok to teleport do początku. A co powiesz na odkrywanie sekretów, które schowano tu tak, by poczuć się jak Indiana Jones na własnej kanapie? To jest prawdziwy test twojej szybkości i bystrości! Pierwsze podejście doTrudnego Poziomu? Moja mysz aż zdążyła się rozgrzać od denerwacji.
Więc jesteś gotowy podjąć wyzwanie i pokonać tajemnice drzwi? Albo przynajmniej zrobić to szybciej niż ja, bo ja na chwilę chyba daję nogę. GG dla cierpliwych tu nie ma miejsca na półśrodki!