Jeśli myślisz, że napad na bank to praca na pół etatu, to muszę Cię rozczarować — “Napad na bank: Ucieczka” wbija się prosto w serce chaosu i adrenaliny, gdzie zamiast kawy dostajesz wiatr od kul w plecy. W tym FPS-ie nie kręcisz nosem nad nudnym staniem w kolejce, tylko pędzisz przez policyjne korytarze, próbując wydobyć swój zespół z paszczy miasta. A mechaniki? No cóż, to nie jest gra, w której możesz sobie siedzieć i podziwiać tapetę.
Najważniejszą sprawą jest oczywiście dynamiczny system poruszania: WASD to Twój chleb powszedni, a kombinacja lewy shift + sprint sprawia, że biegasz szybciej niż Twój internet po godzinach szczytu. I serio, pierwszy raz próbujesz skoczyć nad barykadą i niemal lądujesz jak kot na ścianie — o, to właśnie ten moment, kiedy skok na przestrzeni ratuje Ci dupsko.
A strzelanie? Pojęcia lewy klik i prawy klik nabierają nowego znaczenia. Celowanie przez lunetę (czyt. iron sight) to jak patrzenie przez dziurkę od klucza, ale bez tej nieprzyjemnej części. Za pomocą kółka myszki zmieniasz broń, więc przygotuj się na błyskawiczne przełączanie z pistoletu do karabinu — bo powiedzmy sobie szczerze, fiutka szarpać się z gliniarzami to nie najlepszy pomysł. Najśmieszniejsze? Nacisnąć E, by wejść w interakcję z otoczeniem, bo zdarzy Ci się przypadkiem wcisnąć je podczas serii strzałów — serio, kto testował tę zmianę drzwi na klapę wentylacyjną? Trochę jak walka z własnym sprzętem zamiast z przeciwnikiem.
System walki to połączenie finezji i chaosu — musisz myśleć szybciej niż twoje palce. Policjanci napierają falami, a Ty, niczym bohater filmów akcji, musisz kombinować: kiedy strzelać, kiedy uciekać, a kiedy ukryć się za ścianą, modląc się, żeby ten chyba zupełnie niedbale wrzucony system IO w ogóle zadziałał. Naprawdę – pierwsza walka bossowa w policyjnym archiwum to moment, kiedy rozważasz, czy przeglądarka przez lunetę nie wymaga nerfa.
Podsumowując, jeśli masz nerwy z żelaza i chcesz poczuć smak napadu, który wymaga nie tylko szybkich palców, ale i jeszcze szybszego myślenia, ten tytuł dostarczy Ci całkiem porządnej dawki adrenaliny. A się uda uciec? No cóż, będzie trzeba spróbować kilka razy – #GG albo #GitGud — pamiętaj, że każda minuta zwłoki w “Napad na bank: Ucieczka” to nie tylko strata czasu, ale i kolejna dziura w policyjnym portfelu. Powodzenia!