Witajcie w magicznym świecie, gdzie Mario ratuje Święta! Tak, dobrze przeczytaliście – nasz ukochany hydraulik w czerwonym kapeluszu wraca, aby uratować Boże Narodzenie przed złem, które zagraża radości i magii tych wyjątkowych dni. W grze Mario Saves Christmas czeka nas nie tylko mnóstwo emocji, ale również spora dawka humoru i nostalgii za dawnymi, dobrymi czasami gier platformowych.
Na początku, kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, czułem dreszczyk emocji, jakbym wracał do dzieciństwa, z kubkiem kakao w ręku. Muzyka w tle przywołuje wspomnienia z najlepszych chwil spędzonych przy konsoli – brzmi jak najpiękniejsza kolęda, a jednocześnie jak najfajniejszy soundtrack do gry. Co ciekawe, w tym tytule, Mario musi zmierzyć się z nowymi przeciwnikami, którzy zdobyli złą moc i postanowili zakłócić świąteczną atmosferę. Bowser znowu w akcji, ale tym razem jego celem jest skradzenie Świąt! Ciekawe, dlaczego zawsze ma taką determinację w psuciu zabawy…
W grze do dyspozycji mamy różnorodne poziomy, które przypominają nam o klasycznych miejscach z wcześniejszych odsłon, ale z nowym, świątecznym twistem. Tak, wyobraźcie sobie, że skaczemy przez śnieżne krainy, zbierając gwiazdki i prezenty! W każdej chwili czujemy się jakbyśmy byli w środku świątecznego filmu, a dźwięki są tak realistyczne, że można by pomyśleć, iż tuż obok latarnie zapalają się same. W zasadzie, co bardziej emocjonujące? Skakanie po platformach, czy zmaganie się z niesfornym Yoshi, który ma apetyt na świąteczne wypieki?
Gra oferuje tryb współpracy, dzięki czemu możemy zagrać z przyjacielem na jednym ekranie. Generalnie jest to świetna okazja, by rywalizować o to, kto pierwsze zbierze najwięcej prezentów (choć szczerze mówiąc, zawsze wygram, prawda?). Czasami jednak, grając z kumplem, można się pokłócić o to, kto niechcący zrzucił nas na przepaść…
Chociaż czasem wydaje mi się, że niektóre poziomy są trochę zbyt trudne, a ja powtarzam je po raz dziesiąty, w końcu przypominam sobie, że Mario zawsze znajdzie sposób, aby przezwyciężyć wszelkie przeciwności. Z początku myślałem, że Mario Saves Christmas to tylko kolejna gra na święta, ale teraz uważam, że to prawdziwy hit, który umila czas zarówno dzieciom, jak i dorosłym! A kto nie lubi odrobiny magii w grudniu?
Tak więc, gotowi na to, by przeżywać przygody z Mario? Czas wskoczyć w świąteczną atmosferę i pomóc naszemu bohaterowi uratować Boże Narodzenie! Myślę, że czeka nas sporo śmiechu i radości… kto wie, może nawet jakieś niespodzianki czekają na końcu tej szalonej drogi!