Witajcie, śmiałkowie, którzy odważyli się wejść do mrocznego świata Złej zakonnicy: Straszny Horror. Jeśli myślicie, że przerażająca gra o zakonnicy to tylko sztampowe połączenie horroru i religii, to przygotujcie się na zaskoczenie! Ta gra to prawdziwy rollercoaster strachu, który wywoła u was dreszcze – a nie, nie te przyjemne dreszcze, ale te, gdy myślicie, że coś czai się za rogiem. Tak więc, gotowi na to?
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, pomyślałem: To może być ciekawe. Co niektórzy z was pewnie pomyślą, że horror z zakonnicą to przepis na sukces. Ale... wow, co za zaskoczenie! Już od pierwszych chwil poczułem, jak ciarki przechodzą mi po plecach, a dźwięki otoczenia były tak realistyczne, że miałem wrażenie, że zaraz w drzwiach stanie ta zła zakonnica, z miotłą zamiast różania. Oczywiście, nie mam nic przeciwko zakonnicom – ale ta, ta była naprawdę przerażająca.
Gra jest osadzona w mrocznym klasztorze, który przypomina bardziej labirynt niż miejsce modlitwy. Po pierwszym kroku czułem, jak moje serce bije jak młot, a każdy zakręt stawał się polem do popisu dla mojej wyobraźni. Gra oferuje tryb kooperacji, więc postanowiłem zaprosić kumpla. Nie było nic lepszego niż dzielenie się strachem… i krzykiem! Serio, myślałem, że podzielimy się śmiechem, ale zamiast tego obaj krzyczeliśmy jak małe dzieci. W końcu współpraca to podstawa, a w tym przypadku strach jest najlepszym łącznikiem.
Mechanika gry jest tak wciągająca, że nawet osoby, które nie są zapalonymi graczami, poczują się jakby wpadły w pułapkę. W miarę eksploracji klasztoru znajdowałem różne zagadki, które przypominały mi te z Resident Evil, ale z nutką religijnej odwagi. Z początku myślałem, że będę miał do czynienia z czymś przewidywalnym, ale z każdą kolejną godziną zacząłem dostrzegać, że horror ten ma swoje głębsze pokłady. Zastanawiałem się, co tak naprawdę kryje się za tą złą zakonnicą. O ile dobrze pamiętam, była tam historia, która miałaby zmiękczyć niejedno serce… Może nie moje, ale!
Tak, przyznaję, czasami byłem tak przerażony, że wolałem rzucić kontroler w kąt niż iść dalej. Ale z drugiej strony – na tym polega cała frajda, prawda? Każdy krzyk, każdy skok serca, to jak kawa w poniedziałek rano – budzi do życia!
W końcu, jeśli jesteś miłośnikiem gier, które sprawiają, że serce bije szybciej, a oddech przyspiesza, nie możesz przegapić Złej zakonnicy. Generalnie, to gra, która podkreśli, jak szalenie przerażający może być świat gier wideo. Ja się wkręciłem!