Graj teraz za Darmo Gra Baby Hazel: Przygoda w latarni morskiej
215

The Baby in Yellow Horror Game

5/5(ocen: 2)📅2024 Apr 21
The Baby in Yellow Horror Game

Jeżeli myślałeś, że opiekowanie się dziećmi to pestka, to chyba nie spotkałeś tego malucha w The Baby in Yellow Horror Game. To gra, która przeniesie cię w świat, w którym zmiana pieluchy staje się najciemniejszym koszmarem, a każda chwila z tym uśmiechniętym maluszkiem to jak stawka w grze o życie – dosłownie! Przygotuj się na emocjonalny rollercoaster, bo z takim dzieckiem nie ma żartów!

W tej grze wcielasz się w opiekuna, który musi zająć się tajemniczym bobasem. Już na samym początku, gdy uruchomiłem tę grę, czułem dreszczyk emocji, gdyż atmosfera była tak gęsta, że można by ją kroić nożem. Kto by pomyślał, że w małym, słodkim ciałku może kryć się coś tak złowrogiego? Właśnie tak! W The Baby in Yellow rzeczywistość zderza się z absurdem, a ty, jako gracz, musisz stawić czoła nie tylko fizycznym wyzwaniom, ale i psychologicznym.

Na początku myślałem: "To tylko dziecko, co może się stać?". Ale szybko okazało się, że ten maluch ma dość wyjątkowe zdolności. Kiedy próbujesz go nakarmić, zmienia się w małego demona, a dźwięki, jakie wydaje, przypominają bardziej krzyki potwora z horroru, niż niewinny płacz noworodka. Kto by się spodziewał, że pieluchy mogą być tak niebezpieczne? Generalnie, każda interakcja z tym dzieciakiem to jak przygoda w mrocznym filmie grozy.

Gra oferuje różne poziomy trudności, a każdy z nich wciąga cię głębiej w surrealistyczny świat. Możesz grać samodzielnie lub spróbować zaangażować znajomych w lokalnej kooperacji (choć szczerze mówiąc, nie wiem, czy ktoś będzie chciał podjąć się opieki nad tym potworkiem). Im więcej grasz, tym bardziej odkrywasz przerażające sekrety związane z tą tajemniczą postacią. O ile dobrze pamiętam, można zdobywać różne osiągnięcia, które dodają smaczku całej zabawie.

Czy to jest gra, która sprawi, że będziesz się bał wracać do domu po zmroku? Zdecydowanie tak! The Baby in Yellow to uczta dla osób lubiących dreszczyk emocji, a przy tym doskonała zabawa w gronie przyjaciół. Zaufaj mi, najpierw śmiałem się z siebie, jak przestraszyłem się własnego odbicia w monitorze, a potem... no cóż, pewnie przegapiłem kilka potrafiących zjeść duszę momentów. Ale kto by się tym przejmował, prawda?