2.593

Farming Missions

4.5/5(ocen: 16)📅2022 Oct 05
Farming Missions

Witajcie, miłośnicy wirtualnych farm! Jeśli myślicie, że życie farmera to tylko jazda ciągnikiem i zbieranie plonów, to czas na małą lekcję – Farming Missions nie jest tylko kolejną grą o uprawach. To prawdziwa podróż po krainie ziemniaków, marchewek i... no, wiecie, wszelkich innych roślin, które straszą nas z talerza, gdy próbujemy je przełknąć! Gotowi na to?

Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, zastanawiałem się, czy w ogóle dam radę przejść przez tutorial, bo wiecie, jak to jest – na początku myślałem, że to będzie prosta zabawa, a tu nagle farmy, misje, a nawet dzikie zwierzęta wyłaniają się z krzaków jak z horroru. Otóż Farming Missions oferuje nie tylko nawadnianie i zbieranie, ale także pełne misji, które wymagają od nas strategii, planowania i odrobiny szaleństwa. Tak, dobrze słyszycie – strategii!

Gra wciąga jak nieskończona ilość pączków w ulubionej cukierni. Każda misja to nowe wyzwanie – musisz zbierać plony, które będą potrzebne do zaspokojenia potrzeb lokalnych mieszkańców (i nie tylko!). Po drodze spotkasz innych graczy, z którymi możecie rywalizować w zbieraniu zasobów czy nawet handlu – a nie ma nic lepszego niż szantażowanie kumpla z gry, że jego marchewki są zbyt drogie!

Muszę przyznać, że dźwięki w grze były tak realistyczne, że czułem się jakbym naprawdę stał wśród pól, z wiatrem we włosach i zapachem świeżej ziemi... Chociaż pewnie to był zapach pizzy, którą zamówiłem w trakcie grania, ale wiecie, jak to jest! Farming Missions to nie tylko zabawa, to także sprawdzian umiejętności organizacyjnych, a w niektórych momentach nawet zdolności do szybkiego myślenia – bo kto by pomyślał, że krowa może być tak kapryśna?

Generalnie, polecam tę grę każdemu, kto ma ochotę na odrobinę relaksu i zabawy w harmonijnym stylu. Gdybym miał porównać ją do innych tytułów, to jest jak połączenie Harvest Moon z Stardew Valley, ale z dodatkiem nowoczesnych mechanik, które sprawiają, że chce się wracać do tej ziemi z nieprzebranym zapałem. Ale nie dajcie się zwieść – czasami czułem się jakbym był w maratonie z ziemniakami na plecach…

A więc, czy jesteście gotowi, by wsiąść w traktor i dać się ponieść tej szalonej przygodzie? Ja na pewno wrócę, bo wciągnęła mnie ta gra jak dobry serial – chociaż nie pamiętam, czy oglądałem coś ostatnio... Może czas na kolejne zbiory? Cóż, to tyle na dzisiaj. Do zobaczenia na polu!