Wyobraź sobie, że lądujesz na nieznanej wyspie po katastrofie lotniczej, a jedynym, co masz, to kawałek drewna i marzenia o wielkich przygodach. Tak właśnie zaczyna się Aground – gra, która zabierze cię w podróż od zera do bohatera, jak w najlepszych opowieściach o przetrwaniu. To swego rodzaju survivalowy symulator, w którym musisz zbierać surowce, budować, a potem – o tak, w końcu – eksplorować!
Już na początku, gdy pierwszy raz włączyłem tę grę, poczułem dreszczyk emocji – to było jak odkrywanie nowego mema, który właśnie wybuchł w sieci. Wiesz, ten moment, kiedy wiesz, że czeka cię coś niesamowitego. Zaczynasz od prostych czynności, jak zbieranie drewna czy kamieni, ale z każdą chwilą otwierają się przed tobą nowe możliwości. Czasami aż się zapominałem, że grałem, bo tylko jeszcze jedno zadanie ciągnęło się jak maraton ulubionego serialu na Netflixie.
W miarę jak rozwijasz swoje umiejętności, otwierają się przed tobą coraz to nowe możliwości – tworzenie narzędzi, budowanie schronienia, a nawet hodowla zwierząt. I tutaj zaczyna się najfajniejsza część: interakcje z innymi graczami! Możesz wspólnie budować coś potężnego lub rywalizować, kto pierwszy zdobędzie cenne zasoby. A nie ma nic lepszego niż widok znajomego, który nagle pojawia się w twoim obozie z pełnym ekwipunkiem, gotowy do współpracy… lub kradzieży.
Ogólnie rzecz biorąc, Aground to gra, która może nie ma najlepszego hype’u w porównaniu do gigantów branży, jak Fortnite czy Minecraft, ale za to ma swoją duszę. I szczerze mówiąc, czułem, że każdy zbudowany przedmiot miał dla mnie wartość emocjonalną – ot, typowa historia o miłości do pixelowego świata. Ale są momenty, kiedy gra może sprawić, że poczujesz się jakbyś biegał za własnym cieniem – niby wszystko jest w porządku, ale czasami brakuje tej iskry, która pociągnęłaby cię do przodu…
W końcu, jeśli szukasz gry, która pozwoli ci na kreatywne wyżycie się i zbudowanie całej cywilizacji z niczego, to Aground jest strzałem w dziesiątkę. Gotowy na to? Wskakuj w tę przygodę, bo życie na wyspie nigdy nie było tak ekscytujące!