W tej intrygującej grze wcielasz się w postać, która pragnie odciąć się od zgiełku codziennego życia. Wyruszasz w podróż po malowniczych, ale nieco surrealistycznych lokacjach, które są pełne wyzwań i zagadek, które musisz rozwiązać, by w końcu znaleźć swoją wymarzoną oazę spokoju. Serio, kto nie chciałby mieć własnej wyspy, gdzie można oddać się błogiemu lenistwu?
Mechanika gry opiera się na eksploracji i interakcji z otoczeniem. Każdy krok w tej grze to jak odkrywanie nowego kawałka siebie. W miarę postępów napotykasz różnorodne postacie – od przesadnie entuzjastycznych sąsiadów po tajemnicze figury, które mogą być bardziej pomocne, niż się wydaje. Co ciekawe, niektóre z tych interakcji przypominają mi rozmowy z moimi znajomymi, którzy zawsze próbują wciągnąć mnie w kolejne szalone pomysły. Nie, Mateusz, nie zamierzam grać w to kolejne 12 godzin, niech mnie…
Przyznam, że gdy po raz pierwszy uruchomiłem grę, miałem mieszane uczucia. Z początku myślałem, że to kolejny tytuł, który skończy w moim cyfrowym koszu, ale po kilku chwilach zanurzyłem się w tej niecodziennej atmosferze. Odczułem dreszczyk emocji, gdy udało mi się rozwiązać pierwszą zagadkę – uwierzcie mi, to uczucie było prawie tak satysfakcjonujące jak zjedzenie całej paczki chipsów w nocy… a potem żal, że nie ma więcej.
Gra oferuje również różne tryby, które pozwalają na kooperację lub rywalizację z innymi graczami online. Można grać z przyjaciółmi, co dodaje całości smaczku – bo nic tak nie łączy jak wspólne szukanie sposobu na to, by nie dać się wciągnąć w kolejny szalony pomysł. I szczerze mówiąc, jak niektóre z tych wątków przypominają mi moje doświadczenia z Among Us, to nie mogę się powstrzymać od uśmiechu.
Reasumując, Zostaw mnie w spokoju to gra, która z pewnością potrafi zaskoczyć. Jeśli szukasz tytułu, który daje szansę na chwilę oddechu, to chyba znalazłeś to, czego szukasz… ale pamiętaj, że czasem warto wyjść ze swojej strefy komfortu i pozwolić światu na chwilę cię porwać. Gotowy na to?