Swipe Runner Quest to taka gra, która mówi: Hej, refleksy masz czy nie masz? Pokaż, co potrafisz! Tutaj nie ma miejsca na leniwe tapnięcia musisz swipować jakbym wygrywał w konkursie na najszybsze palce na świecie (co serio, nie jest łatwe, a moja klawiatura pamięta te chwile).
Mechanika? Prosta jak konstrukcja cepa, ale trudna do opanowania jak robienie idealnego pancakes tylko rękami (spróbuj, serio, a zrozumiesz). Przesuwasz palcem, żeby przemknąć się między przeszkodami, uniknąć ich z gracją, którą mógłby Ci pozazdrościć profesjonalny tancerz breakdance, a po drodze zbierasz monety i tu uwaga, bo nie chodzi o zwykłe zbieractwo. To jak polowanie na skarby w pudełku po płatkach śniadaniowych niby kupa złota, ale ucieknie, jeśli się spóźnisz.
Najfajniejsze jest to, że każdy poziom wymaga nie tylko szybkiego myślenia, ale i strategicznego planowania ruchów. Jedno źle wykonane przesunięcie i... bum! Trzeba zaczynać od nowa, a wiadomo jak to jest frustracja zamienia się w wyzwanie, które potrafi wciągnąć na godziny. I tak, próbowałem ogarnąć plan na spokojnie, ale mój palec zdecydowanie wolał improwizować.
W sumie, jeśli masz ochotę na porządny test na refleks i krótki sprint do zdobycia wszystkich monet w stylu kto pierwszy, ten lepszy, to Swipe Runner Quest jest właśnie dla Ciebie. Chwytasz telefon, machasz palcem i... no cóż, albo zdobędziesz koronę mistrza swipe’owania, albo przynajmniej poprawisz sobie kondycję nerwową. GG!