Wyobraź sobie, że jesteś na niekończącej się bieżni, a twoim jedynym zadaniem jest unikanie przeszkód i zbieranie jak największej liczby punktów. Tak, witaj w Swipe Runner! To gra, która łączy w sobie prostotę oraz szalone wyzwania, które sprawią, że poczujesz się jak superbohater, a przynajmniej tak ci się wydaje. Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o tym, by zagrać w coś, co przypomina nieco twój poranek w biegu do pracy (no wiecie, kawa w jednej ręce, telefon w drugiej), to trafiłeś w dziesiątkę!
W Swipe Runner twój palec staje się kluczem do sukcesu! Przesuwaj, skacz, zbaczaj, a przede wszystkim – nie daj się złapać w pułapki! Mechanika gry jest tak intuicyjna, że chcesz w nią grać niemalże od razu. Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, miałem wrażenie, że czas się zatrzymał. Po kilku minutach intensywnego biegu poczułem dreszczyk emocji, gdy udało mi się przejść przez najbardziej skomplikowaną przeszkodę! Ależ było epicko!
Oczywiście, jak to w życiu bywa, nie wszystko jest takie proste. Kiedy już myślisz, że jesteś mistrzem sprawności, nagle pojawia się przeszkoda, która przypomina mi moje lekcje WF-u w szkole. Czasami czujesz się jakbyś miał do pokonania olimpijski tor, a nie jedną z przeszkód w grze. Generalnie rzecz biorąc, Swipe Runner potrafi zaskoczyć – i to w dobry sposób, ale też... czasem dać w kość. Ale hej, kto nie lubi odrobiny wyzwania?
W grze znajdziesz różne tryby, które możesz grać solo lub z przyjaciółmi. Kto by pomyślał, że tak banalna koncepcja może dostarczyć tyle radości? Możesz rywalizować ze znajomymi online, a ich wyniki będą wyświetlane na twoim ekranie niczym najlepsi gracze w Call of Duty. To naprawdę motywuje do dalszej walki! Ale uwaga, bo czasami przyjaciele potrafią być bezlitośni, a ich komentarze... cóż, można powiedzieć, że są w stylu lepszy jest ten, kto nie zjeżdża na dno!
Niezależnie od tego, czy grasz dla zabawy, rywalizujesz, czy po prostu chcesz się odstresować po długim dniu, Swipe Runner z pewnością dostarczy ci emocji. Ale pamiętaj, nie zapomnij o przerwach, bo w końcu musisz też zjeść coś innego niż chipsy… Chyba tak było? Kto by tam pamiętał…