Shape Runner to gra, która z miejsca wciąga jak najnowszy odcinek ulubionego serialu na Netflixie. Wyobraź sobie, że jesteś w neonowym labiryncie, w którym każda przeszkoda wygląda jakby była stworzona przez artystę, który przesadził z kofeiną. Wcielasz się w rolę zwinnej postaci, której głównym celem jest pokonywanie przeszkód i zbieranie punktów, a wszystko to w rytm dynamicznej muzyki, która sprawia, że czujesz się jak na rave'ie w piwnicy u znajomego. Gotowy na to?
Mechanika gry opiera się na prostych, ale wymagających zasadach – skaczesz, ślizgasz się i unikasz przeszkód, które pojawiają się na twojej drodze. Tutaj nie chodzi tylko o refleks, ale także o dostosowywanie się do zmieniających się warunków. Każdy poziom przypomina trochę cotygodniowe zakupy w supermarkecie – nigdy nie wiesz, co cię czeka, a czasem możesz zostać zaskoczony przez promocję, której nie przewidziałeś. Przeszkody są różnorodne; raz będziesz musiał przeskoczyć nad dużą kulą, a innym razem zwisającą liną. Na początku myślałem, że to będzie kawałek tortu, ale szybko okazało się, że nie jest tak łatwo, jak się wydaje.
W Shape Runner możesz także rywalizować z innymi graczami w trybie PvP. Wspólnie z przyjaciółmi możecie sprawdzić, kto z was jest mistrzem skakania, a kto powinien wrócić do nauki podstawowych ruchów. Pamiętam, jak pierwszy raz próbowałem zagrać z moim kumplem – śmiech i frustracja były na porządku dziennym. W końcu przegrałem, ale przynajmniej udało mi się zdobyć kilka punktów. To doświadczenie jest trochę jak gra w kto pierwszy, ten lepszy, tylko że stawka to czysta chwała.
Dźwięki w grze są tak realistyczne, że czujesz się, jakbyś był w środku imprezy, a każda przeszkoda wydaje dźwięki, które przypominają odgłosy z ulicy – czasem to zniechęca, ale z drugiej strony dodaje to niepowtarzalnego klimatu. Generalnie, Shape Runner to gra, która łączy w sobie prostotę i genialność, tak jak dobrze zrobiona pizza. Zdecydowanie polecam dla każdego, kto szuka czegoś, co można zagrać w wolnym czasie, nawet jeśli czasami można poczuć dreszczyk emocji, gdy przeszkody stają się coraz bardziej wymagające.