Wyobraź sobie, że jesteś królową pszczół w grze Queen Bee tak, dobrze przeczytałeś! Oto przed tobą gra, która łączy strategię z dozą humoru i oczywiście frenetycznym zbieraniem miodku. Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o tym, by rządzić ulami, to teraz masz ku temu okazję. W tej grze zasiądziesz na tronie, otoczona przez pracowite pszczoły, które czekają na twoje rozkazy. Ale uwaga, bo prowadzenie kolonii to nie bułka z masłem! Uda ci się zbudować najwspanialszy ul w okolicy?
W Queen Bee będziesz podejmować strategiczne decyzje, które wpłyną na rozwój twojej pszczelej społeczności. Musisz dbać o to, aby twoje pszczoły były szczęśliwe! A co za tym idzie pracowite. I tu pojawia się cała masa wyzwań. Musisz chronić swój ul przed intruzami takimi jak osy, które są jak te nieproszonych goście na imprezie, co przychodzą tylko po to, żeby zepsuć zabawę. Nie ma co ukrywać, widok osy w twoim ulu przyprawia o dreszcze, a wręcz sprawia, że chce się krzyczeć: Nie, nie, nie, idź stąd!
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, pomyślałem: Co tu się dzieje? Szybko jednak wciągnąłem się w ten pszczeli świat. Czułem dreszczyk emocji, gdy zbierałem miód, a muzyka była tak urocza, że aż miałem ochotę zatańczyć w rytm pszczelich bębnów! Tak, wiem wstyd się przyznać, ale to był naprawdę świetny vibe.
Generalnie, Queen Bee oferuje tryb kooperacji, gdzie możesz grać z przyjaciółmi, dzieląc zadania i wspólnie bronić ula przed nieprzyjaciółmi. Możecie wspólnie planować strategię, a przy tym dobrze się bawić! Zastanawiając się nad tym, ile osób może grać, mam wrażenie, że to byłoby coś koło czterech graczy, ale... O ile dobrze pamiętam, zawsze można sprawdzić.
Gra ma także swoje wady momentami mechanika może się wydawać chaotyczna, ale chyba o to chodzi w takim tytule, prawda? Trochę chaosu w pszczelim życiu nigdy nie zaszkodzi! Biorąc pod uwagę całokształt, Queen Bee to świetna gra dla tych, którzy szukają czegoś nietypowego, z dawką humoru i strategii. No i dla tych, którzy chcą poczuć się jak władczyni królewskiego ula. Gotowy na to? Ja przynajmniej jestem! Czas na pszczeli szał!