Myślisz, że prowadzenie salonu piękności to bułka z masłem? W My Pet Care Salon szybko przekonasz się, że to raczej rozbrykany kociak próbujący uciec z kąpieli! Tutaj zamykanie się w SPA dla zwierzaków to nie tylko miłe spacery i przytulanki musisz wykazać się refleksem i cierpliwością, bo każdy futrzak ma swój temperament. Za pomocą lewego przycisku myszy wskakujesz do świata pełnego szczotkowania, kąpieli, obcinania pazurków i stylizacji fryzurek, które czasem wydają się bardziej skomplikowane niż wybór ubrań na pierwszą randkę.
Mechanika pielęgnacji to serce rozgrywki od kąpieli, gdzie raczej stracisz więcej wody niż w domowym akwarium (tak, zdarza się). Zabawa w dobieranie akcesoriów i cięć jest godna prawdziwego stylisty bo kto by pomyślał, że psu na głowie da się tak odjechaną fryzurę? Każda akcja wymaga dokładności i timing’u, więc na pewno zrobisz kilka faux pas i będzie to śmieszne jak niewypał makijażu na imprezie. I tak twoi klienci to szczekające, miauczące małe trolle, które czasem bardziej kierują się humorem niż zdrowym rozsądkiem.
A oprowadzenie po zarządzaniu salonem? To jak prowadzenie kawiarni na Marsie - niby łatwe, ale pety (i ich właściciele) mają własne pomysły na biznes. Musisz mierzyć się z różnorodnymi zadaniami, które nagradzają cię punktami doświadczenia i ślicznymi odznakami, bo kto nie lubi chwilowej sławy? Przy okazji uczysz się jak być empatycznym stylistą tak, nawet jeżeli klient zdecyduje się na brokatowy obóz dla chomika.
Więc jeśli zastanawiałeś się kiedyś, jak to jest ogarnąć cały zwierzęcy tłum naraz no to zdecydowanie wpadnij tutaj i spróbuj swoich sił. Uwaga: pierwsza próba obcięcia pazurków może skończyć się panicznym klikaniem, a tego lepiej nie przegapić (serio, kto testował tę interakcję?). No i pamiętaj w tym salonie klapki to zdecydowanie nie jest obuwie robocze! GG i do dzieła, stylista!