Codzienna opieka nad dzieckiem to gra, która przeniesie cię w wir macierzyństwa niczym nieprzewidywalny rollercoaster. Gotowy na to? Już na początku rzucisz się w wir codziennych wyzwań, które mogą przyprawić nawet największego twardziela o dreszcze. Wcielasz się w rolę rodzica, który musi zmierzyć się z nieprzewidywalnymi humorkami malucha, karmieniem, przewijaniem i innymi obowiązkami, które przypominają walkę z potworem z innej galaktyki.
Nie da się ukryć, że na początku czułem się jak w sitcomie, gdzie jedno dziecko jest niczym mały tornado. Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, myślałem, że to będzie bułka z masłem. Ale, szczerze mówiąc, byłem w błędzie. Każda aktywność, od kąpania po układanie do snu, dostarczała mi emocji, które porównywałem do jazdy na hulajnodze po wyboistej drodze. Bywało, że podnosiłem rączki w geście rozpaczy, gdy mój maluch wybrał właśnie ten moment, żeby zrobić coś nieprzewidywalnego!
Mechanika gry jest przemyślana. Musisz zorganizować czas tak, aby zdążyć ze wszystkimi obowiązkami. W pewnym momencie pomyślałem: O ile dobrze pamiętam, to nie było w tym pakiecie?. Zdarzają się też momenty w grze, gdy musisz podejmować trudne decyzje, które mają wpływ na emocjonalny rozwój twojego dziecka. Każda interakcja to mały kroczek w stronę sukcesu lub… katastrofy. Na przykład, gdy próbujesz nauczyć malucha korzystania z nocnika, a on zamiast tego stwierdza, że podłoga w salonie to jego królestwo, to... no cóż, można by napisać o tym książkę.
Gra oferuje zarówno tryb kooperacji, w którym możesz zagrać z innymi rodzicami (tak, można się z nimi wymieniać doświadczeniami, co czasami przypomina bardziej wsparcie grupowe niż rywalizację), jak i tryb pojedynków, gdzie walczysz o tytuł Rodzica Roku. Całość jest tak realistyczna, że dźwięki wydawane przez grę są tak autentyczne, że czasami zapominam, że to tylko gra i rozglądam się za moim własnym dzieckiem...
Na koniec muszę przyznać, że ta gra to coś więcej niż tylko symulator. To emocjonalna huśtawka, która sprawia, że doceniasz małe rzeczy w życiu. A jeśli jeszcze nie doświadczyłeś tej przygody, to... cóż, nie wiem co myślisz, ale generalnie jest to doświadczenie, którego nie zapomnę.