Fill Cubes to gra, która wpadła w nasze ręce niczym słodka, kolorowa landrynka. Można by pomyśleć, że to tylko kolejny hyper casual game, ale uwierzcie – ta prosta, a zarazem wciągająca produkcja potrafi dać niezłego kopa emocjonalnego! Wchodzisz w świat pełen uroczych sześcianów, które tylko czekają, aż je wypełnisz. Ale nie jest tak łatwo, jak się wydaje…
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, pomyślałem Czemu nie? Przecież mam chwilę. Po kilku minutach, zadowolony odgłosem kliknięć, poczułem dreszczyk emocji, gdy moje palce zaczęły tańczyć po ekranie niczym gwiazdy na parkiecie. Każdy ruch sprawia, że sześciany wypełniają się kolorowymi blokami, a ja miałem wrażenie, że staję się artystą w swoim własnym, niewielkim uniwersum!
Ale szczerze mówiąc, czasem zdarzały mi się potknięcia. Na przykład kiedy popełniłem błąd i zamiast elegancko wypełnić sześcian, wysłałem kolory w zupełnie nieodpowiednim kierunku. To było coś jak żart, który nie wyszedł – śmiejesz się, ale czujesz się trochę głupio. Fill Cubes bawi się tymi mechanicznymi pułapkami, które czają się na każdym kroku.
Generalnie, gra oferuje tryb rywalizacji, który na pewno ożywi niejedno spotkanie z przyjaciółmi. Można grać lokalnie na jednym ekranie i sprawdzić, kto jest królem sześcianów! Ale uwaga, bo emocje są naprawdę intensywne, a rywalizacja może przerodzić się w coś w stylu Jak ty mogłeś?!.
Co do grafiki, to jest tak kolorowa, że aż boli w oczy (ale w pozytywnym sensie oczywiście!). Jakby ktoś pomylił paletę z tęczą podczas malowania. Dźwięki są jak najlepsze tło dla tej wizualnej uczty – przyjemne, ale nie przytłaczające. Chyba tak było? O ile dobrze pamiętam…
Podsumowując, jeśli szukasz gry, która sprawi, że na chwilę zapomnisz o świecie i poświęcisz kilka minut na relaksujące wypełnianie sześcianów, to Fill Cubes jest strzałem w dziesiątkę. Zdecydowanie polecam, ale przygotuj się na to, że czasami będziesz się czuł jak w wirze szaleństwa – i to w najlepszym możliwym znaczeniu!