Jeśli myślałeś, że układanie klocków i strzelanie w potwory to jedyne, co może być fajne w grach, to czas poznać Gemstone Glam – czyli raj dla tych, którzy lubią błysk, modę i… klejnoty (kto by pomyślał?). W tej grze bawisz się stylizacją dwóch księżniczek – Elizy i Tiary, które zdecydowanie wiedzą, że blask diamentu czy rubinu to nie przelewki. Twoim zadaniem jest tworzenie kreacji, które lśnią mocniej niż ekran po buffie jasności – coś jak Instagramowa sesja, ale dla cyfrowych władczyń mody.
Zaczynasz od dobierania sukienek, fryzur i dodatków, które inspirowane są naturalnymi kamieniami szlachetnymi. Diamentowe suknie błyszczą jak reflektory na koncercie, a szmaragdowe dodatki dają świeżość godną porannego espresso. Serio, kto testował te zestawy? Bo nie raz próbowałem zrobić stylówkę, która skończyła się modową katastrofą i kryptołzami. Ale jak już złapiesz flow i skombinujesz idealną kreację, satysfakcja jest jak po 5 headshotach pod rząd – czysta magia.
Co bardziej kreatywni mogą też szaleć z kompozycją kolorystyczną i dopasowaniem do klimatu świata klejnotów. Możesz w ten sposób wyrazić swoją wewnętrzną artystkę – i nie, nie musisz być Mona Lisą w modzie, żeby osiągnąć GG efekt. A jeśli kiedyś zastanawiałeś się, czy poprawić fryzurę do sukienki czy sukienkę do fryzury – tutaj masz wolną rękę. I nie ma nerfów na styl – zawsze jesteś na plus.
Więc, jeśli masz ochotę na trochę lśnienia, zero dramatu i dużo kreatywnej zabawy, to Gemstone Glam to taki stylowy odpoczynek, gdzie mechanika ubierania i mieszania looków jest prostsza niż znalezienie normalnej przerwy w streamie Twojego ulubionego gamera. Wchodzisz, miksujesz i bingo – masz mianowanie na królową klejnotowego dworu. No chyba, że odpadniesz przy pierwszych próbach – wtedy powiem tylko: Oj, trenuj, bo nie jesteś jedyna!.