Witajcie, drodzy gracze! Dzisiaj z przyjemnością pragnę Wam przedstawić grę, która z pewnością zaintryguje każdego miłośnika łucznictwa i fantasy. Mowa tu o Archer King Hunter – tytule, który łączy w sobie dynamiczną akcję z bogatym światem pełnym niebezpieczeństw oraz wyzwań. Tak, dobrze słyszycie, czas stać się królem łuczników, który przejmie kontrolę nad swoją strzałą, a może nawet nad armią zombie!
Pierwszy raz, gdy uruchomiłem tę grę, poczułem się jak w bajce, w której miałem być nie tylko królem, ale również superbohaterem z nieograniczoną ilością strzał. A jednak, przyznam szczerze, że na początku miałem pewne obawy... Myślałem, że może to być kolejne klonowanie Henta z wieloma rysunkami i minimalnym gameplayem. Ale no cóż, szybko się przekonałem, że się myliłem. Archer King Hunter oferuje coś znacznie więcej!
W grze wcielamy się w rolę łucznika… nie, nie takiego, co za pan brat z psami w lesie poluje na sarny! To łucznik, który musi stawić czoła hordom wrogów, walcząc w niesamowitych lokacjach pełnych pułapek i potworów. Muszę przyznać, że dźwięki otoczenia są tak realistyczne, że niemal czułem zapach sosnowego lasu i wschodzącego słońca, ale może to też była moja dusza po kilku godzinach grania?
Gameplay jest prosty, ale wciągający. Możemy grać zarówno solo, jak i z przyjaciółmi w trybie kooperacji. Również opcje PvP są dostępne, co sprawia, że rywalizacja w łucznictwie nabiera nowego wymiaru. Nie ma nic lepszego niż stawienie czoła znajomym i pokazanie im, kto jest prawdziwym mistrzem strzału! Chyba za bardzo się rozmarzyłem, ale kto nie chciałby poczuć dreszczyku emocji, gdy strzała trafia w cel?
Ogólnie rzecz biorąc, Archer King Hunter to gra, która potrafi wciągnąć na długie godziny, tak jak Netflix w zimowe wieczory. Może nie jest to rewolucja w świecie gier, ale na pewno dostarcza solidnej zabawy. Jak ktoś się zapyta, czy warto zainwestować czas, odpowiem: Zdecydowanie tak, jeśli chcesz być królem! I pamiętajcie, grajcie ostrożnie – bo w końcu każdy król zna cenę swojego sukcesu…