58

Wyciśnij pryszcza

0/5(ocen: 0)📅2025 May 22
Wyciśnij pryszcza

Hej, jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy można zrobić z wyciskania pryszczy grę, która zamiast obrzydzać, wręcz wciąga – oto Pimple Squeeze, czyli symulator, który sprawia, że pękanie czarnych punktów staje się sportem ekstremalnym dla relaksu. Brzmi dziwnie? No pewnie, ale serio, ten tytuł jest jak medytacja z klikaniem.

Podstawą rozgrywki jest mechanika dotyku i precyzyjnego wyciskania. Klikasz, ściskasz, przesuwasz palcem, żeby ostrożnie wycisnąć każdy nieproszony pryszcz, nie robiąc przy tym totalnej katastrofy na ekranie (bo strata grubą warstwą, serio, kto to testował?). Trochę jak robienie manicure, tylko zamiast paznokci – pory do czyszczenia. Czujesz tę satysfakcję, gdy wreszcie wypuszczasz cały ten... no wiecie, syf? GG, pancerniku skóry!

Nie myśl, że będzie to takie proste tap, tap, pop – gra wrzuca na blachę rozbudowany system narzędzi, dzięki którym masz w ręku wszystko od pęsety po maseczki. Każda z tych zabawek pozwala na inny sposób oczyszczania. A jeśli ktoś tu lubi dobrze zorganizowany system zarządzania narzędziami, to będzie jak w kuchni MasterChefa – tylko zamiast noży i mikserów masz pincety i pędzelki. I ja próbowałem to ogarnąć, wyszło mi coś między sztuką nowoczesną a katastrofą medyczną.

Aha, no i poziomy, które odblokowujesz po ogarnięciu kolejnych twarzy (no dobra, twarzy wirtualnych, spoko). Z każdą rundą rośnie wyzwanie – od zwykłych białych krostek po czarne punkty, które trzeba wyłuskać precyzyjniej niż ukryte Easter eggi w grach AAA. Kto by pomyślał, że można się tak wnerwić, a zarazem zrelaksować przy wyciskaniu pryszcza? Pierwszy boss? Nie, to po prostu twarz z multiprzedziałowymi zaskórnikami – serio, wtedy mój palec próbował zrobić batalistyczny sprint.

Więc jeśli szukasz czegoś na odstresowanie, a lubisz fakt, że możesz wirtualnie pozbyć się tej niewidzialnej broni masowego rażenia na twarzy, to Pimple Squeeze może być Twoim nowym guilty pleasure. Spróbuj, a może twój palec stanie się mistrzem pęcherzyków i czystych porów. A wtedy... no cóż, sam się zdziwisz.