Jeśli kiedykolwiek myślałeś, że szukanie skarpetek w pralce to wyzwanie, to poczekaj, aż wskoczysz do Ukryte przedmioty: Wakacje w Brazylii. Ta gra to jak taki wirtualny spacer po Brazylii... ale zamiast selfie z papugą, będziesz polować na ukryte rzeczy jak detektyw na zakupach w hipermarkecie. I serio, nie jest to zwykłe klikam co popadnie – zewnętrzny pasek z listą przedmiotów przypomina ci, że nie możesz sobie pozwolić na chwilę nieuwagi, bo jak tego nie znajdziesz, to będzie jak zgubienie pilota do telewizora. Kto by pomyślał, że szukanie cukierka w tłumie turystów może być takie satysfakcjonujące?
Gra wrzuca cię w prawdziwe brazylijskie klimaty – od majestatycznej Głowy Cukru przez zielone gąszcze Amazonii po katakumby i muzea, gdzie każdy zakamarek skrywa więcej niż tylko kurz i pająki. A jak już myślisz, że znalazłeś wszystko, nagle wyskakuje mini-gra, która każe ci nagle zagrać w coś zupełnie innego – serio, jednego dnia walczysz z piórkami kurczaka, a drugiego już zamieniasz się w mistrza puzzli. I próbowałem opanować tę część, kończąc z czegoś, co wyglądało jak kulinarna katastrofa Maćka z MasterChefa.
Zaskakująco wciągające jest to mechaniczne miksowanie elementów otoczenia z tym klasycznym znajdź to, co na liście. Połączenie prostoty i niespodzianek sprawia, że nawet najszybszy palec na świecie musi się trochę nagimnastykować, a umysł nie raz zostaje w tyle, próbując ogarnąć, gdzie schował ten przeklęty diament z Amazonii. I prawdę mówiąc, ile razy można zgubić cukierka tuż na plaży w Rio? Nie mówcie, że tylko ja tak mam!