Subway Surfers Zurich to jeden z tych tytułów, które wciągają jak niezdrowa przekąska po nocnej imprezie. Zaczynasz jako mały sprytny skater, który z jakiegoś powodu postanowił uciekać przed złośliwym inspektorem i jego psem. Brzmi znajomo? Owszem, ale w tej odsłonie przenosimy się do szwajcarskiej stolicy, gdzie każdy zakręt tętni życiem, a widoki aż proszą się o robienie zdjęć na Instagramie.
Gra oferuje nam klasyczne mechaniki nieskończonego biegu, które znamy i kochamy. Skakuj, zjeżdżaj, przesuwaj w lewo i prawo, aby unikać przeszkód i zgarniać monety jak zbiegły rabusiak w filmach. Czułem dreszczyk emocji, kiedy pierwszy raz zjechałem po torach, a za mną biegł ten przerażający inspektor. To było jak w filmie akcji, gdzie napięcie sięga zenitu. Subway Surfers Zurich nie tylko wygląda fenomenalnie, ale też ma świetny soundtrack, który sprawia, że chcesz tańczyć, nawet gdy próbujesz zebrać te monety.
W grze możesz zbierać różne postacie, które odblokowują się jak nagrody w paczkach chipsów. Czasami zastanawiam się, czy to nie jest zbyt duża motywacja do gry, ale z drugiej strony, kto nie chciałby mieć w swoim zestawie pływającego hipstera lub skatera na deskorolce? Ja na pewno nie! Aż wstyd się przyznać, że spędziłem przy tym więcej czasu niż z niektórymi znajomymi, ale szczerze mówiąc, to oni powinni mi dziękować za te wszystkie epickie momenty, które przeżyliśmy razem w trybie współpracy. Tak, można grać z przyjaciółmi, co dodaje jeszcze więcej emocji do zabawy!
Pamiętam, jak pierwszy raz włączyłem tę grę... Siedziałem na kanapie, z kubkiem kawy w ręku i myślałem: No dobra, spróbujmy. I to była miłość od pierwszego biegu. Wkrótce potem zdarzyło mi się kilka wpadek, typu wpadnięcie w pociąg, ale to tylko dodało smaku moim próbom zdobycia wyższych wyników.
Generalnie, jeśli szukasz gry, która sprawi, że poczujesz się jak bohater akcji, a jednocześnie będzie łatwa do podjęcia w krótkich sesjach, Subway Surfers Zurich to strzał w dziesiątkę! A teraz pytanie do Ciebie: Gotowy na to, by pokonać własne rekordy i przestraszyć inspektora? No to do dzieła!