Roller Ball 5 to gra, która wciąga jak najlepszy film akcji – od pierwszej chwili czujesz się jak główny bohater w niekończącej się gonitwie. W tej produkcji wcielasz się w postać, która ma za zadanie przemierzać nieprzewidywalne tory, pełne przeszkód, zwrotów akcji i niebezpieczeństw, które przyprawiają o dreszcz emocji. Z pierwszym kliknięciem myszki wkraczasz w świat, gdzie każda chwila może być tą ostatnią... ale nie ma co dramatyzować!
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, pomyślałem: No dobra, co z tego wyjdzie? I muszę przyznać, że początek był dość chaotyczny. Kulka, którą sterujesz, pędziła z prędkością, jakby przed chwilą zjadła całą paczkę cukierków energetycznych. Czułem, jak serce łomocze mi w piersi, gdy zjeżdżałem ze stromej rampy, a potem nagle... bum! Uderzenie w przeszkodę. O, nie, tego nie planowałem. Ale tak to już jest – Roller Ball 5 nie wybacza błędów!
Gra świetnie łączy elementy wyścigów z zręcznościowymi wyzwaniami. Właściwie, można by to porównać do biegu przez tor przeszkód w parku rozrywki, tylko że bez konieczności zakupu biletów. Chyba tak było? Nie jestem pewny, czy w moim przypadku nie byłoby lepiej kupić coś do jedzenia, zamiast marnować energię na skakanie i toczenie się. Ale co tam, adrenalina robi swoje!
Grając w Roller Ball 5, zrozumiałem, że współpraca z innymi graczami to klucz do sukcesu. Możesz grać lokalnie z przyjaciółmi lub wybrać tryb online, gdzie rywalizujesz z innymi zapaleńcami. To daje niesamowitą frajdę - wyobraź sobie, że jesteś na szczycie toru, a obok ciebie ktoś z Twojego zespołu woła: Trzymaj się, lecimy! - po czym obaj lądujecie na jakimś absurdalnym skoku, a potem śmiech rozbrzmiewa w całym pokoju!
Funkcje gry są naprawdę ciekawe. Oferuje różnorodne poziomy, które zmieniają się jak kalejdoskop – każdy z nich to nowa szansa na wykazanie się umiejętnościami. Generalnie, Roller Ball 5 to gra, która bawi i angażuje, a każde podejście przynosi coś nowego. Ale pamiętaj – nie da się jej przejść w jeden wieczór jak film na Netflixie... chyba że jesteś superbohaterem!
Na koniec, muszę przyznać, że pomimo drobnych frustracji, które mnie czasami dopadały, uważam tę grę za jeden z lepszych tytułów, które ostatnio pojawiły się na rynku. I kto wie, może po kilku godzinach spędzonych na torach, nawet Ty odkryjesz w sobie wewnętrznego króla kulki!