Wyobraź sobie, że masz przed sobą planszę pełną bloków w kształcie litery U brzmi jak jakiś dziwny remont, prawda? No, ale w “U Shape Puzzle” nie będziesz majsterkować, a logicznie myśleć, żeby te bloki… przesunąć i wyciągnąć. Mechanika przesuwania bloków jest tu prostsza niż wybór, co obejrzeć na Netflixie, ale uwierz mi, to dopiero początek zamieszania!
System gry opiera się na tym, że możesz przesuwać tylko te U-kształtne klocki, które mają czystą ścieżkę czyli jeśli ktoś postawił tam swoje wirtualne meble, to zapomnij o ruchu. Brzmi banalnie, ale planowanie każdych kolejnych ruchów to już czysta matematyka i sztuka jednocześnie. Czasem myślałem, że znalazłem świetną strategię, a potem BAM! blok zablokowany jak ostatnie ciastka na imprezie. Serio, kto testował te poziomy? Każdy ruch to jak rozgrywka w “Szachy”, tylko bardziej... no, wygodny?
Do sterowania mamy proste tapnięcia klik i obserwujesz, jak klocek slide’uje tam, gdzie możesz go bezpiecznie wypuścić. To usprawnia rozgrywkę tak, że nawet twoja babcia, ten sam typ, co myśli, że “Ctrl+Alt+Del” to rytuał magiczny, może się wkręcić. No i najlepsze jest to, że choć mechanika jest minimalistyczna, to poziomy potrafią zmusić do kombinowania, jakbyś sam robił escape room, ale bez klejenia papieru i z możliwością restartu bez złośliwych uwag od organizatora.
A co jeśli utkniesz? No to znak, że twój mózg zaczął parować i trzeba odzyskać świeże spojrzenie. Przy pierwszych kilku przesunięciach w życiu postanowiłem w końcu być mistrzem U-shape’ów, ale skończyło się na frustracji godnej gracza, który właśnie zgubił save’a. Pamiętaj, każdy poziom to łamigłówka, gdzie świetne planowanie jest kluczem i chyba właśnie tutaj “U Shape Puzzle” robi GG.