Witajcie, gracze i miłośnicy epickiej przygody! Dziś zabiorę was w podróż do fascynującego świata gry Grand Story, która dosłownie rzuca na kolana swoją fabułą, postaciami i mechaniką rozgrywki. Czy jesteście gotowi na to? Bo ja już czuję dreszczyk emocji na myśl o tej niesamowitej przygodzie!
W Grand Story wcielacie się w postać, która ma niełatwe zadanie uratować królestwo, które wcale nie jest idealnym miejscem do życia (powiedziałbym, że przypomina trochę polski rynek pracy, ale nie przesadzajmy!). W trakcie gry odkryjecie nie tylko tajemnice królestwa, ale również swoje umiejętności, które będą potrzebne, aby stawić czoła przeciwnikom (szczerze mówiąc, jak ja mam z nimi walczyć, to nie wiem).
Mechanika rozgrywki łączy w sobie elementy klasycznego RPG z nowoczesnymi zjawiskami z gier MMO. Możecie rozgrywać misje solo, ale nic nie przebije wspólnego grindu z kumplami na couch co-opie, gdzie można się pokłócić o najlepsze loot! A mówiąc o loot, ten w Grand Story potrafi zaskoczyć. Jak pierwszy raz otworzyłem skrzynię i znalazłem legendarne zbroje, to poczułem się jakbym wygrał na loterii! (chociaż nie oszukujmy się, to był tylko wirtualny loot…)
Fabuła jest tak wciągająca, że aż czasem zapominałem o rzeczywistości. Pamiętam, jak podczas gry z moim ziomkiem, nagle zapytaliśmy się, co się dzieje na zewnątrz, bo tak wkręciła nas ta opowieść! Wyjątkowe postacie, które spotykacie, mają swoje historie, które potrafią rozśmieszyć, zdziwić, a nawet wzruszyć. To trochę jak z moimi ulubionymi serialami, tylko że tutaj mogę decydować o losach bohaterów.
Oczywiście, nie podoba mi się, jak czasem gra potrafi mnie zaskoczyć swoją trudnością zdarza się, że bossowie są silniejsi niż mój szef na rozmowie kwalifikacyjnej (czyli poważnie, są naprawdę wymagający). Ale generalnie, jeśli szukacie gry, która łączy w sobie elementy przygody, akcji i RPG, to Grand Story jest strzałem w dziesiątkę!
Na koniec, jedno jest pewne. W tej grze każdy znajdzie coś dla siebie. Chociaż czasem frustruje, to wspaniale balansuje emocje od radości, poprzez złość, aż po śmiech, gdy twój kumpel pomylił zaklęcia (tak, zdarzyło się to). Więc co, grać czy nie grać? Zdecydowanie grać!