Jeśli myślisz, że wspinaczka to bułka z masłem, to Getting Over It Unblocked zaraz udowodni Ci, że Twoje ego potrzebuje solidnego nerfa. Wcielasz się tu w faceta ugrząźniętego w wielgachnym garnku, uzbrojonego jedynie w młot – brzmi jak początek jakiegoś memowego koszmaru, ale to właśnie Twoja jedyna broń do pokonania absurdalnie wymyślnych i niemożliwie irytujących platform.
Mechanika sterowania młotem to istna jazda bez trzymanki – wyobraź sobie balansowanie jakiegoś kiepskiego garnka na końcu patyka, podczas gdy próbujesz się wspiąć na szczyt góry ześlizgując się co chwilę o kilka poziomów w dół. Serio, to nie jest tradycyjna platformówka, tu każda chwila to walka z grawitacją, fizyką i własnym impetem zen (którego z reguły brak). Młot służy nie tylko do przyciągania, odpychania, ale także do celowania w miejsca, które wydają się zupełnie niezdobywalne. Przypomina to trochę próbę wygumkowania wszystkich błędów w życiu – z tym tylko, że tutaj po jednym nieopatrznym ruchu lecimy do punktu startowego na wakacje. GG.
Do wyboru masz trzy warianty przygód – każdy z nich to inny poziom frustracji i pokory. Platformy są coraz bardziej wyżłobione niczym sery szwajcarskie, odstępy między nimi dłuuuugie niczym lista nowych skillów do odblokowania (ale tu żadnych drzewek, przysięgam!). Zdarzyło mi się kilka razy, że myślałem Elo, to już koniec, a tu nagle... no dobra, nie powiem co, żeby nie spoilerować, ale było dość epicko i trochę tragicznie zarazem.
Ważna rzecz – trening cierpliwości. Jeśli uwielbiasz momenty, kiedy wszystko idzie gładko, to proszę, dwieście dodatkowych lajków dla Devil’a od projektowania tortur wirtualnych. Ale jeśli lubisz wyzwania, to nic nie przebije uczucia, kiedy po godzinach spędzonych na ślizganiu się niczym na łyżwach w piekarniku, wreszcie pokonasz tę jedną cholerną przeszkodę i jesteś o krok bliżej góry. Poważnie, ten tytuł to jak jazda kolejką górską dla nerwów, tylko bez zabezpieczeń.
Podsumowując: Getting Over It Unblocked to nie jest gra na weekendowy relaks. To spojrzenie w hardkorową otchłań własnej determinacji z młotem w dłoni. Chcesz poczuć, jak to jest być mistrzem cierpliwości i irytacji? No to hop na tę niezwykłą wspinaczkę i daj znać, ile garnków rozbiłeś po drodze!