Flappy Bird to jedna z tych gier, które wdarły się do naszych serc jak nieproszeni goście, pozostawiając smutek i radość w jednym. Stworzona przez Dong Nguyen, ta prosta, ale frustrująca platformówka zdobyła popularność w okamgnieniu, stając się fenomenem na rynku mobilnym. Główna zasada? Prowadzenie małego ptaszka przez przeszkody w postaci zielonych rur, które wyglądają jakby zasiadły na chwilę w świecie Mario, ale z mniejszym urokiem i większą złośliwością.
Już przy pierwszym uruchomieniu Flappy Bird wpadasz w wir prostoty – jedno dotknięcie ekranu i twój ptak unosi się w górę. I tu zaczyna się magia… a raczej koszmar. Z każdym kliknięciem czujesz dreszczyk emocji, ale też narastającą frustrację. Jest jak jazda na rollercoasterze, który nagle się zatrzymuje, a ty zostajesz w powietrzu. Z początku myślałem, że to będzie bułka z masłem, ale... no cóż, chyba nie miałem pojęcia, w co się pakuję.
Kiedy pierwszy raz spróbowałem swoich sił, myślałem, że uda mi się przelecieć przez rury jak ptak w locie. Po pięciu nieudanych próbach i głośnym wybuchu frustracji, zrozumiałem, że to nie jest gra dla dzieci. Dźwięki były tak realistyczne, że czułem się jakby naprawdę był tam, w tej wirtualnej rzeczywistości – z jednym tylko celem: przejść przez te piekielne rury. Z czasem jednak, jak to zazwyczaj bywa, zyskałem na doświadczeniu (czy może po prostu straciłem resztki cierpliwości?).
W grze nie znajdziesz żadnych skomplikowanych mechanik, obszernych poziomów czy fabuły, która mogłaby cię poruszyć. Flappy Bird jest jak szybka kawa o poranku – daje zastrzyk adrenaliny, ale po chwili zostawia cię z dreszczem i smakiem goryczy. Spędzałem godziny, próbując pobić swoje rekordy, a moje reakcje były jak u zawodowego skoczka – szybkie, lecz nie zawsze skuteczne.
Gra oferuje tylko tryb jednoosobowy, więc raczej nie ma opcji, żeby podzielić się tym z przyjaciółmi (no, chyba że weźmiesz ich na swojego doła i zaczniesz współzawodniczyć w zdobywaniu punktów). Możesz jednak sprawdzić, jak wypadasz na tle innych graczy w sieci. Generalnie, Flappy Bird to doświadczenie, które łączy wszystkich w bólu i frustracji – coś jak wspólne przeżywanie porażek w Dark Souls. Gotowy na to?