3.322

Bouncy Race 3D

5/5(ocen: 2)📅2021 Nov 22
Bouncy Race 3D

Bouncy Race 3D to zwariowana, kolorowa gra, która wciąga jak najgorszy nałóg – i to ten na słodycze, nie na e-papierosy! Jeśli szukałeś czegoś, co pozwoli Ci zapomnieć o rzeczywistości i przy okazji spalić trochę kalorii w postaci nerwowego klikania, to... pewnie wiesz, czego się spodziewać. W każdym razie, zaczynajmy!

W Bouncy Race 3D wcielasz się w postać skaczącego bączka, który ma jedno proste zadanie – przeskoczyć przez przeszkody, pokonać rywali i dotrzeć do mety w jak najkrótszym czasie. Prosto? Może i tak, ale w praktyce to jak przeskakiwanie przez górę leżących skarpetek – niby nic, ale w rzeczywistości... no, przerasta możliwości niejednego z nas. Grafika jest tak kolorowa, że przypomina tęczową tęczę w dzień po deszczu. A dźwięki? Cóż, są tak chwytliwe, że z pewnością zdobędziesz tytuł Największy Taneczny Król wśród znajomych.

Kiedy pierwszy raz uruchomiłem Bouncy Race 3D, myślałem, że to kolejna, głupia gra, która szybko mnie znudzi. Ale, szczerze mówiąc, im więcej czasu w niej spędzałem, tym bardziej zaczynałem rozumieć fenomen tych skaczących stworków. Dźwięki były tak realistyczne, że przez chwilę myślałem, iż mam w domu małego bączka. No dobra, nie przesadzajmy, ale wiecie, o co chodzi.

Gra oferuje tryb wieloosobowy, co oznacza, że możesz współzawodniczyć z przyjaciółmi, a ich wyraz twarzy, gdy przegrywają, jest bezcenny. Można grać online, więc miej na uwadze, że niektórzy gracze to tacy mistrzowie, że masz wrażenie, że właśnie skończyli trening w jakimś tajnym dojo skaczących stworków. Generalnie, to jest jak sprint w szkole – wszyscy biegniemy, a ja wciąż się zastanawiam, dlaczego nie potrafię przeskoczyć przez nawet najniższą przeszkodę.

Na dłuższą metę, Bouncy Race 3D to gra, która dostarcza pozytywnych emocji, ale czasami doprowadza do frustracji. Z początku myślałem, że nie dam rady, ale teraz uważam, że każdy skok to nowe wyzwanie, a z każdą porażką staję się coraz lepszy. A w końcu, kto nie lubi poczuć dreszczyku emocji? Więc, gotowy na to?