Black and White Dimensions to gra, która przenosi nas w świat pełen kontrastów, jak czarno-biała klisza dawnego filmu, ale zamiast nudnych dialogów mamy do czynienia z epicką rozgrywką. Wyobraź sobie, że jesteś bogiem, który ma za zadanie kształtować losy swojego królestwa. Twoje decyzje wpływają na wszystko – od małych wiosek po potężne miasta. Jak na prawdziwego władcę przystało, masz do dyspozycji niesamowite moce – a to wszystko w zjawiskowej oprawie graficznej, która sprawia, że Twoje oczy błyszczą jak dwa diamenty.
Kiedy pierwszy raz uruchomiłem Black and White Dimensions, czułem dreszczyk emocji, a może to był po prostu zastrzyk kofeiny z mojej trzeciej kawy? Tak czy inaczej, na ekranie pojawił się mój majestatyczny stwór, który wcale nie wyglądał jak stwór, a raczej jak pies z sąsiedztwa, który zawsze prosi o jedzenie. Ale to nic, bo dostrzegłem w nim potencjał! Oczywiście, jak to w grach, wszystkie decyzje miały swoje konsekwencje – na przykład, jeśli zbyt często dawałem swojemu pupilkowi przysmaki, to potem musiałem z nim biegać godzinami, żeby nie wpadł w depresję.
Mechanika gry jest jak dobry mem – chwytliwa i prosta, ale z głębszym przesłaniem. Możesz wybierać między dobrem a złem – i nie, nie chodzi o to, co zamówić na pizzę. Musisz decydować, czy chcesz być władcą, który przynosi pokój i harmonię, czy raczej tyranem, który kroczy po ruinach. Od Ciebie zależy, czy Twoje królestwo będzie kwitło jak kwiaty na wiosnę, czy raczej przypominało zimową szarość.
Co więcej, gra oferuje tryb kooperacji, gdzie możesz zwołać swoich przyjaciół, aby wspólnie stawić czoła wyzwaniom, wznosząc swoje królestwa na wyżyny. Możliwość rywalizacji sprawia, że zaczynasz myśleć o swoich przyjaciołach jako o wrogach – a radość z ich porażek jest bezcenna! Tak, jestem złośliwy, ale kto nie jest w gamingowym świecie?
Generalnie, Black and White Dimensions to gra, która zachwyci nie tylko wizualnie, ale również emocjonalnie. Uczy nas, że każde nasze działanie ma swoje konsekwencje – czasem w grze, a czasem w życiu, kiedy zapomnimy o urodzinach babci. W końcu, jak to mówią, karma wraca, a w tej grze to karma ma nie tylko pełne ręce roboty, ale też spory wachlarz umiejętności!