Jeśli myślisz, że zwykłe FPS-y są nudne jak flaki z olejem, to przygotuj się na Squad Shooter: Simulation Shootout – gdzie każda runda to prawdziwy dreszczowiec, a twój palec na spust jest bardziej napięty niż ty podczas rodzinnej kolacji! Gra zabiera cię w skórę elitarnych komandosek, które nie tylko strzelają, ale też myślą – co już samo w sobie jest wyczynem godnym Oscara.
Na pierwszy rzut oka mechanika to typowy shooter, ale hej, tu liczy się precyzyjne celowanie jak snajper na medal! Podczas gdy biegasz po polach walki, musisz uważać, bo każdy krok w trybie elastycznego poruszania się może zadecydować o twojej wirtualnej egzystencji. To nie jest sprint na 100 metrów – to maraton, podczas którego trzeba uważać na każdy zakręt. A szkoda, bo ja próbowałem być ninja, a wyszedłem raczej na chodzącą beczkę dynamitu. Seriously, kto to testował?
W dodatku, cała gra opiera się na zgraniu zespołu – twój elitarny squad to nie banda randomów, ale grupa, którą musisz prowadzić tak, by każdy strzał miał sens. Tak, to oznacza koordynację i chwile, w których myślisz: Jak oni to ogarniają?. No właśnie, ty też musisz. Pierwsza misja, pierwsze starcie, a ja już miałem ochotę wyrzucić klawiaturę przez okno, kiedy zorientowałem się, że nie da się po prostu na ślepo pójść i liczyć na szczęście. GG wprawa!
Podsumowując – Symulacja strzelania i taktyka squadowa łączą się tu w miks, który potrafi wyciągnąć z ciebie napaloną paleczkę kompetytywnego maniaka. Prawdziwa gratka dla tych, którzy lubią, jak gra zmusza ich do myślenia i szybkiego strzelania zarazem. Jeśli chcesz poczuć smak pola bitwy i poczuć, jak to jest prowadzić oddział jak prawdziwy jegomość od karabinu, to wbijaj na tę symulację. A ja znowu idę próbować tych ruchów... Może tym razem uda się nie skończyć jak łowca bananów w dżungli.