Jeśli myślisz o kulkowym niebieskim jeżu, który pruje przez poziomy z prędkością światła, to już wiesz, że mowa o Sonic Classic Heroes. Ta gra to prawdziwy ukłon w stronę klasyki lat 90-tych, która rozkochała w sobie rzesze graczy. W tej wersji możemy ponownie włożyć nasze stare buty (oczywiście tylko wirtualnie) i zmierzyć się z nieprzyjaciółmi w stylu retro.
W swojej esencji Sonic Classic Heroes łączy elementy znane z oryginalnych gier Sonic, ale dodaje do tego nową jakość. Na pierwszym planie mamy nie tylko Sonic’a, ale także jego przyjaciół - Tailsa i Knucklesa. I tutaj zaczyna się magia! Możesz wybierać postacie, co dodaje grze świeżości, a możliwości kombinacji sprawiają, że każda rozgrywka może być zupełnie inna. Gdy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, poczułem dreszczyk emocji, jakbym znów był dzieckiem w latach 90-tych... Ale, szczerze mówiąc, gra ma swoje mankamenty.
Oczywiście, nie ma co się oszukiwać - grafika nie jest na poziomie najnowszych AAA tytułów, ale dla mnie to ma swój urok. Przypomniało mi to czasy, kiedy w moim starym Sega Genesis spędzałem godziny, a dźwięki były tak realistyczne, że czułem się, jakbym biegał w swoim własnym, niebieskim świecie. I powiem wam, że momenty współpracy z innymi graczami, gdy wspólnie pokonywaliśmy przeszkody, były naprawdę magiczne.
Gra oferuje zarówno tryb kooperacji, jak i rywalizacji. Możesz zagrać lokalnie na jednym ekranie z kumplem, co jest niezłą zabawą. Ale przyznam, że zdarzało mi się samemu zderzyć w niejednej potyczce PvP, w której wynik był równie nieprzewidywalny, jak wynik meczu Polski na Euro. Generalnie, gra jest jak stara, dobra pizza – nie zawsze idealna, ale zawsze smaczna!
Wracając do postaci, każda z nich ma swoje unikalne umiejętności, które można wykorzystać do pokonywania poziomów i bossów. Z początku myślałem, że Tails będzie najfajniejszy, ale teraz uważam, że Knuckles to prawdziwy MVP, gdyż jego zdolność do wspinania się na ściany ratuje mi czasami skórę. Sonic Classic Heroes to gra, która przypomina, jak wyglądał świat w czasach świetności platformówek, a jednocześnie przypomina mi, że jestem stary, bo zaczynam tęsknić za tamtymi czasami...
Jeśli jesteś fanem Soniców, lub po prostu chcesz poczuć nutkę nostalgii, to wsiadaj na niebieski bolid i daj się porwać w wir akcji. Gotowy na to?