Witajcie w królestwie Maya Zuma, gdzie każdy z was ma szansę poczuć się jak prawdziwy archeolog, który odkrywa tajemnice starożytnej cywilizacji! Jeśli myślicie, że to kolejna gra, w której tylko strzelacie kolorowymi kulkami, to jesteście w błędzie – ta przygoda z pewnością wciągnie was jak sznurowadło w zakupionych nowych butach!
W Maya Zuma staniecie przed zadaniem połączenia trzech lub więcej identycznych kul, które suną po torze w stronę starożytnej świątyni. Musicie być czujni, bo każda kula ma swój kolor, a wy musicie je tak sprytnie komponować, jakbyście układali ulubioną pizzę. Przyznam, że na początku miałem wrażenie, że czasami sama kula jest szybsza ode mnie, ale szybko załapałem, że kluczem do sukcesu jest refleks, strategia i, oczywiście, odrobina szczęścia!
Gra kusi nas nie tylko intensywną akcją, ale również piękną grafiką, która przenosi nas prosto do mistycznego świata Majów. Dźwięki są tak realistyczne, że czułem dreszczyk emocji, gdy w tle słychać było odgłosy dżungli – przypomniało mi to, jak kiedyś na wycieczce w tropikach zgubiłem się w zaroślach… nie polecam. Na szczęście w Maya Zuma nie ma mowy o zgubieniu się, tylko o skupieniu się na celu!
Co więcej, gra oferuje różne poziomy trudności, więc możecie ją dostosować do swoich umiejętności – wszyscy znajomi będą pod wrażeniem waszych zdolności, a rywalizacja będzie na porządku dziennym! A jeśli zastanawiacie się, czy gra jest lepsza od innych tytułów... Cóż, dla mnie to jak porównywać jabłka do pomarańczy. Generalnie, Maya Zuma to coś, co możecie zagrać zarówno na ekranie telewizora z gronem znajomych, jak i w samotności w domowym zaciszu, próbując pobić swój własny rekord.
Więc, gotowi na to? Wyruszcie w tę kolorową podróż i odkryjcie sekrety Maya Zuma. O ile dobrze pamiętam, najlepsze momenty w grach to te, kiedy z niecierpliwością czekacie na kolejny poziom – a w tej grze, to uczucie z pewnością nie zniknie!