Go to starożytna gra planszowa, która z powodzeniem przeniosła się do świata gier wideo, oferując unikalne doświadczenie strategiczne zarówno dla nowicjuszy, jak i weteranów. Wywodząca się z Chin sprzed ponad 2500 lat, gra łączy w sobie prostotę zasad z nieskończoną głębią taktyczną. W Go gracze stają naprzeciwko siebie na planszy składającej się z 19x19 linii (choć można grać też na mniejszych planszach, np. 13x13 czy 9x9 dla szybszej rozgrywki). Celem jest zdobycie większej części planszy poprzez otaczanie kamieni przeciwnika.
Dla tych, którzy nigdy nie mieli styczności z tą grą, zasady mogą wydawać się nieco skomplikowane. Ale, szczerze mówiąc, to jak nauka jazdy na rowerze – na początku jest trochę trudno, ale jak już załapiesz, zaczynasz czuć się jak mistrz! Kiedy grałem pierwszy raz, miałem wrażenie, że próbuję rozwiązać krzyżówkę, nie mając pojęcia, jakich liter użyć. Po chwili jednak poczułem dreszczyk emocji, gdy moje ruchy zaczęły przynosić efekty. Z każdym zagranym kamieniem, czułem się jakoś bardziej... mądrzejszy?
Grafika w Go nie jest wcale w centrum uwagi, co jest zrozumiałe. Zamiast tego, gra koncentruje się na głębi strategii. Plansza jest minimalistyczna – drewniana lub w wersji cyfrowej, a kamienie dostępne w różnych kolorach (czarne i białe). To sprawia, że gra przypomina bardziej zenowy trening umysłu niż szturm na fortecę. Dźwięki, które towarzyszą zagranym ruchom, są tak realistyczne, że można by pomyśleć, iż ktoś rzeczywiście uderzył w kamień. Uwielbiam ten moment, gdy kamień ląduje na planszy – to jak śpiew ptaków o poranku!
Grając z innymi graczami, można odczuć pełnię emocji rywalizacji lub współpracy. Czy to w trybie lokalnym, gdzie zasiadamy przy stole z przyjaciółmi, czy w trybie online, gdzie zmierzymy się z graczami z całego świata, Go zawsze dostarcza niesamowitych emocji. Choć czasem zdarza się, że popełniam błąd, który wydaje się oczywisty z perspektywy drugiej osoby – wow, jak to możliwe? – to jednak cieszy mnie każdy krok ku opanowaniu tej sztuki. I, generalnie, nie ma nic lepszego niż moment, kiedy udaje mi się wreszcie zamknąć kogoś w pułapce. To czysta przyjemność!
Jeśli jesteś fanem głębokich strategii, które rozwijają umysł i są bardziej wymagające niż układanie klocków LEGO, to Go jest grą dla Ciebie. A oto moja rekomendacja: spróbuj, a może i Ty poczujesz się jak przyszły mistrz tego fascynującego świata. Gotowy na to? Wchodź w to, bo zabawa się zaczyna!