Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, jak wygląda codzienność zawodowego przesuwacza perełek, to Beadz! jest tu, by spełnić wasze marzenia (albo raczej koszmary...). Ta gra w stylu "dopasuj trzy" to klasyka gatunku przesuwasz obok siebie kolorowe kulki, żeby zrobić co najmniej trójkę i... bum! Kulki znikają, nowe spadają i zazwyczaj rzucają cię w wir łańcuchowych reakcji, które albo ekscytują, albo doprowadzają do frustracji godnej memów o klawiaturach lecących przez pokój.
Sterowanie jest, jak to w casualówkach bywa łatwe jak nauka jazdy na rowerze, choć czasem… no wiecie, kto świetnie testował te gesty dotykowe? Bo dotknąć właściwej kulki, potem odpowiednio przeciągnąć albo kliknąć drugą to czasem jak szukanie WiFi w lesie. Na klawiaturze trochę więcej kombinowania, ale hej, każdy znajdzie coś dla siebie. I tak, można tapnąć, kliknąć, przeciągnąć wybór należy do ciebie, ale zawodowcem zostaniesz tylko przez praktykę i cierpliwość (może też trochę przemocy werbalnej w stronę ekranu).
Mechanika gry opiera się na WASZU-mistrzostwie w swapowaniu krewnych kolorystycznie perełek. Trójka z rzędu to twój podstawowy combo-move, ale jeśli zrobisz czwórkę lub więcej, powstaje specjalna perełka taki bonusowy power-up, który potrafi wyczyścić całą linię, kolumnę, czy nawet trochę z całego planszowego bałaganu. Zderzając dwa specjalne efekty? Potężne combo zniszczenia, które wygląda epicko i sprawia, że reszta planszy pada ofiarą twojego strategicznego geniuszu. I serio, kto by pomyślał, że układanie kolorowych kulek wymaga tyle myślenia…
Oczywiście, poziomy don’t play nice do zdobycia punktów, zbierania konkretnych pereł, uwalniania uwięzionych przedmiotów, a to wszystko na czas albo z ograniczoną liczbą ruchów. Wśród przeszkód mamy zablokowane kulki, wielowarstwowe “blokery”, “dynamity” tykające szybciej niż twoja cierpliwość oraz miejsca, gdzie kulki nie mają prawa spaść (serio, kto wymyślił te prawa fizyki?). Dzięki tym przeszkadzajkom, Beadz! nie jest tylko prostym klikiem i zapominaniem, tylko prawdziwym trenem nerwów i umiejętności przewidywania ruchów.
Jeśli mieszkasz z gadżetami, które lubią się psuć, a twój kciuk szuka celu życiowego, to Beadz! może być twoim codziennym guilty pleasure. Z dodatkowymi bajerami jak różne grawitacje, taśmy transportowe czy przesuwające się strefy planszy, nigdy nie wiesz, czego się spodziewać. I pamiętaj, natura social odgrywa tu rolę wyślij znajomym życie, podkradnij nagrody, czy walcz na leaderboardach, bo niby to gra dla relaksu, ale wiesz jak jest GG, kto pierwszy skończy level!