Wyobraźcie sobie, że znów latacie nad drewnianymi konstelacjami puzzli, a wszystko to za sprawą gry, która nazywa się WOODY. Ta eklektyczna układanka przypomina mi trochę dzieciństwo, gdy chodziłem po lesie z dziadkiem, zbierając drewno, ale uzbrójcie się w cierpliwość - są to chyba jedyne podobieństwa. Ta gra, stworzona z miłością do natury (w sumie to dla mnie są to drewniane wersje Minecrafta... bez mocy budowania), jest uroczo prostym blokowym puzzlem 10x10, który rozstawia przeciwników na łopatki w grze umysłowej.
Wiecie, jak to jest - czasami w życiu macie ochotę po prostu odpocząć, przemyśleć wszystko i wyciszyć się, tak? WOODY to idealna odpowiedź na te chwile. Usiądźcie z kubkiem ulubionej kawy (albo herbaty, jeżeli jesteście fajnokami), odpalcie tę grę, a gwarantuję, że poczujecie się jak świeżo po medytacji. W dźwiękach unikalnych, kojących tonów (serio, czuję dreszczyk emocji, gdy uda mi się ułożyć idealny blok!), jest coś, co naprawdę działa na nerwy. Z czasem, po kilku sesjach, zaczynacie dostrzegać jak wasz mózg wchodzi w tryb zen, zupełnie jakbyście byli buddystą na cyfrowym Oksfordzie.
Co więcej, nie martwcie się o rywalizację. To jest gra, w której możecie naprawdę zrelaksować się, a nie brać życie na poważnie. Oczywiście, można wrzucić kilka selfie do Insta lub TikToka, jak bloki idealnie układają się w całość - bo jak to mówią, w grach, tak i w życiu, liczy się współpraca i interakcje z innymi. Świat puzzli nie zamyka się tylko na prywatnych szaleństwach. Zaczynacie z malutką platformą i z czasem rozwijacie prawdziwe dzieło sztuki (albo przynajmniej tak mi się wydaje...).
Na pierwszy rzut oka myślałem, że to będzie tylko zwykły puzzel. Ale teraz, szczerze mówiąc, kocham to! WOODY oferuje nie tylko łamigłówki, ale także odrobinę czasu dla siebie i zdrowego relaksu. Więc czemu nie poświęcić chwili dla swojego umysłu na tę drewnianą odskocznię? Przecież każdy zasługuje na chwilę spokoju, nawet w złowrogim cyfrowym świecie gier!