Sushi Bros to gra, która łączy w sobie radość z gotowania i rywalizacji w stylu retro. Wyobraź sobie, że jesteś w małym, klimatycznym sushi barze, gdzie wspólnie z przyjaciółmi stawiacie czoła kulinarnym wyzwaniom, a każda plansza to nowa przygoda w smakowym świecie. Tak, to w zasadzie jak MasterChef, ale bez stresu i z odrobiną absurdalnego humoru!
Gdy pierwszy raz uruchomiłem Sushi Bros, czułem dreszczyk emocji, jakbym otwierał paczkę z najnowszymi kartami Pokémon. Zaczyna się banalnie, ale z każdą kolejną planszą, to już nie jest tylko gotowanie. To prawdziwa bitwa na sushi! Możesz grać ze znajomymi w trybie współpracy lub rzucić im wyzwanie w rywalizacji, co zresztą polecam, bo nie ma nic lepszego niż dostrzeganie przyjaciela, który wypada z rytmu i zaczyna wrzucać do sushi wszystko, co mu wpadnie w ręce (tak, znamy te momenty!).
Mechanika jest prosta: zbierasz składniki, kroisz je, a potem lepisz w piękne rolki sushi. Ale uwaga! Wrogowie próbują ci to wszystko zniweczyć, a Ty musisz ich powstrzymać, zanim trafią do talerzy klientów. Myślisz, że to łatwe? Spróbuj to zrobić w trybie czasowym. Ja osobiście straciłem kilka nerwów, ale przynajmniej nie było nudno. Niech żyje chaos!
Muzyka w tle przypomina najlepsze japońskie animacje, a dźwięki krojenia są tak realistyczne, że czasem czujesz, jakbyś miał nóż w dłoni (ale spokojnie, nie musisz sprzątać po grze). Sushi Bros to uczta nie tylko dla oczu, ale i dla uszu! A jeśli chcesz podzielić się swoimi osiągnięciami, możesz to zrobić na platformach społecznościowych kto nie lubi chwalenia się swoimi kulinarnymi triumfami?
Generalnie, Sushi Bros to gra, w której każdy znajdzie coś dla siebie od wielbicieli gotowania po fanów rywalizacji. A jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wyglądałoby gotowanie w świecie Mario, to właśnie tu masz swoją odpowiedź. Zanim się obejrzysz, będziesz wrzucać składniki z prędkością światła i krzyczeć na przyjaciół o to, kto ma najgorsza rolkę (nawiasem mówiąc, to zawsze ja!).
W sumie, Sushi Bros to gra, która wciągnie Cię jak dobry film na Netflixie tak, wiem, że to brzmi jak banał, ale... ja już od trzech dni nie mogę się od niej oderwać! Gotowy na to? Chodź, zróbmy razem sushi!