Rainbow Noob Survivor to gra, która przenosi nas do kolorowego, ale nieco zwariowanego świata, w którym musimy zmierzyć się z niebezpieczeństwami i wyzwaniami, aby przetrwać. Wyobraź sobie połączenie survivalu z elementami indie, gdzie każdy krok może być przygodą, a każdy przyjaciel może okazać się... no cóż, nieprzyjacielem. Tak, dobrze przeczytałeś. Czeka nas emocjonująca podróż!
Szczerze mówiąc, kiedy pierwszy raz uruchomiłem tę grę, byłem podekscytowany jak przedszkolak w sklepie ze słodyczami. Choć z początku myślałem, że to tylko kolejna gra o przetrwaniu, szybko zrozumiałem, że Rainbow Noob Survivor ma coś wyjątkowego do zaoferowania. Od samego początku otoczyły mnie żywe kolory i zaskakująca estetyka – tak, jakby ktoś postanowił połączyć tę grę z tęczą i cukierkami. Dźwięki były tak realistyczne, że czułem się, jakbym biegał po prawdziwym lesie, a nie po wirtualnym świecie.
Gra oferuje różnorodne tryby – od kooperacji z innymi graczami po zacięte starcia w trybie PvP. Zawsze można zaprosić znajomych do wspólnej zabawy i zbudować własne schronienie, które stanie się waszą fortecą... lub może raczej zamkiem z kart? Kto wie, jak to wyjdzie? Po kilku godzinach grania z przyjaciółmi, muszę przyznać, że zaangażowanie w to przetrwanie stało się dla mnie dosłownie rytuałem. I tak, zgubiłem się trochę w tym kolorowym chaosie. Chyba tak było...
Warto dodać, że gra ma swoje momenty frustracji. Czasami przyjdzie ci zmierzyć się z (nie)przyjaznym otoczeniem, a parę razy zdarzyło mi się wpaść w pułapkę, o której słyszałem tylko w legendach. Ale, hej, kto nie lubi wyzwań? Ich pokonywanie daje satysfakcję, która potrafi zrekompensować wszystkie porażki. Generalnie, Rainbow Noob Survivor jest jak rollercoaster – pełen emocji i zaskoczeń.
Na koniec dodam, że gra nie jest pozbawiona humoru. Widziałem wiele memów związanych z tym tytułem i śmiesznych sytuacji, które wynikają z interakcji graczy. O, jeśli jeszcze nie próbowałeś, to zdecydowanie polecam!