Hej, hej! Zastanawiacie się pewnie, co to za dziwna gra z białymi i kolorowymi bilami? Otóż, to nie jest znów zwykły bilard. Wbij wszystkie białe i kolorowe bile do łuzy przed upływem czasu, bo to prawdziwe wyzwanie! Wyobraźcie sobie stres, gdy na zegarze tyka czas, a wy próbujecie wykonać swoją perfekcyjną sztuczkę. Czułem dreszczyk emocji, gdy... No właśnie, nie udało się za pierwszym razem, ale z każdym podejściem coraz bardziej wciąga!
Generalnie każda wbita bila dodaje 50 punktów – to jak pokonanie bossa w Fortnite. Ale uwaga! Osobnik w postaci białej bili jest zdradliwy jak auto na zjeździe – wbicie go do łuzy zabiera ci 20 punktów. Tak, tak, można z radością pomyśleć, że zdobędziesz więcej punktów, ale nagle ten maluch przypomina ci, że życie nie jest zawsze łatwe, a czasami rzuca piłkę moją stronę, gdy najmniej się tego spodziewam... Chyba tak było?
Wyobraź sobie stół do bilarda: wciągająca ciemność, zapach drewna i odbicia światła na stole, jak na zgranej sesji jakiejś legendy gamingowej... Kiedy grasz z innymi, nie ma nic lepszego niż ta zdrowa rywalizacja. Zbieranie punktów na czas to nie lada wyzwanie, a granie z ekipą dodaje jeszcze więcej smaku! Tych parę sekund dodatkowego czasu za wbicie białej bili można wykorzystać na nieco więcej cwaniactwa. Jak z aktorami w filmie Inception, gra staje się coraz bardziej złożona…
I choć czasami czuję lekkie rozczarowanie przy porażce, wracam do gry z uśmiechem na twarzy. W końcu, czyż nie o to chodzi? Podczas kolejnej sesji pomyślałem sobie, że może to nie jest tylko gra o punktach, ale także o zabawie z przyjaciółmi, trochę jak w Among Us, tylko z bardziej... no, elegantnie wyglądającymi bilami! Tak czy inaczej, trzymam kciuki za tą grę i zapraszam do stołu!