Jeżeli myślisz, że nauka tabliczki mnożenia to nudny maraton powtórek i łamanie głowy, to z Mistrzem Mnożenia szybko zmienisz zdanie. Ta gra to taki mały czarodziej matematyki, który zamienia cyfry w zabawę, a zadania w wyzwania, od których aż chce się powiedzieć GG już po pierwszej rundzie. I serio, próbowałem ogarnąć tryb szybkiego ognia — trochę jak sprint po cukierki, tylko z liczbami, które nie wybaczają błędów!
Mechanika rozgrywki jest ułożona tak sprytnie, że nawet 6-latek poczuje się jak Mistrz Kalkulatora. Masz trzy tryby: Normalny - idealny na rozgrzewkę i oswojenie się z podstawami, Tryb Czasowy, gdzie napięcie rośnie szybciej niż na finałach LoL-a, oraz Quick Fire, który trenuje refleks jak żaden inny. W każdym z nich pytania są starannie wybrane – nie za łatwe, nie za trudne, więc nuda? Nie tym razem! Swoją drogą, kto by pomyślał, że rozpoznawanie podwójnego 7 czy trik na mnożenie przez 5 może być tak satysfakcjonujące? (Ja na przykład nie, a jednak — buff dla Mistrza Mnożenia!)
O co chodzi z inteligentnym systemem podpowiedzi? To nie są jakieś lamerskie podpowiem ci, bo nie wiem co zrobić, tylko metody, które uczą myśleć. Na przykład: pomnóż przez dziesięć, a potem podziel na pół brzmi jak nagły zwrot akcji w serialu, ale działa jak złoto na 5-tkach. I serio, nie ma tu miejsca na sucharodną naukę na pamięć – to bardziej jak trening na mistrza, który wie, dlaczego i jak, a nie tylko na pałę.
Jeszcze powiem o systemie śledzenia postępów, który to aż prosi się o wykrzyknik. Mierzysz swoje streaki, dokładność i odblokowujesz osiągnięcia takie jak Gorący Strzał czy Błyskawiczny Mistrz. To jak levelowanie postaci, tylko że twój bohater to ty sam z topową znajomością tabliczki mnożenia. A dzieci? One aż proszą o kolejny pojedynek z liczbowym bossem, bo wiadomo – nic tak nie motywuje, jak wizja bycia #1 w klasie (lub przynajmniej nie zostanie wywołanym do tablicy bez przygotowania).
Coś jeszcze? Jasne! Gra działa na telefonie, tablecie i kompie, więc nie ma wymówek typu nie mam teraz dostępu do laptopa. Wpadasz, odpalasz, a tu już czekają efekty dźwiękowe, animacje i interfejs tak prosty, że dziecko nie potrzebuje niczyjej pomocy. A do tego jest całkowicie offline friendly — czyli, nawet jak wi-fi zdechnie w decydującym momencie, nie ma dramatu. Serio, kto testował tę grę, zrobił robotę perfekcyjnie.
Podsumowując: Mistrz Mnożenia to taka matematyczna Tetris dla najmłodszych — prosta, wciągająca i z nutką rywalizacji. Idealna do nauki, zabicia nudy i zbudowania pewności siebie, a przy okazji pokazania, że mnożenie może być całkiem OP. Kto by pomyślał, że nauka tabliczki może być taka petarda?