Hard Wheels 2 to gra, która wciąga jak czarna dziura, a jednocześnie potrafi rzucić cię w wir szalonych emocji i adrenaliny. Wyobraź sobie, że siedzisz za kółkiem potężnego pojazdu, który musisz prowadzić przez przeszkody, które wyglądają, jakby zostały wymyślone przez dziecko z ADHD. To nie jest zwykły wyścig to, co cię czeka, to ekstremalne trasy, które sprawiają, że nawet najsilniejsze nerwy mogą zadrżeć. Gotowy na to?
Na początku, kiedy uruchomiłem Hard Wheels 2, pomyślałem: Ej, co tu się dzieje?! i to w pozytywnym sensie. Zderzenie z przeszkodami, skakanie przez rampy i wyzwania, które przyprawiają o dreszczyk emocji. Czułem się jak w filmie akcji, gdzie każdy zakręt może być ostatnim. Ale momentami miałem wrażenie, że moje umiejętności prowadzenia pojazdu to coś na poziomie dzieciaka próbującego jeździć na rowerze z jedną nogą. Z kolei dźwięki silnika były tak realistyczne, że czułem się, jakbym naprawdę siedział w tej maszynie!
Mechanika gry jest prosta, a zarazem zaskakująco wciągająca. Możesz dostosować swój pojazd, co sprawia, że czujesz się jak prawdziwy inżynier motoryzacji, który walczy z grawitacją. Do wyboru masz różne tryby gry od wyścigów z innymi graczami po solo, gdzie możesz szlifować swoje umiejętności. Nie da się ukryć, że multiplayer daje w kość! Znajomi krzyczą przez headsety, a ty starasz się nie zjechać z trasy, co z reguły kończy się wybuchem śmiechu (lub solidną frustracją).
Ogólnie rzecz biorąc, Hard Wheels 2 to gra, która łączy w sobie nieprzewidywalność i frajdę, a jednocześnie potrafi dać w kość niejednemu graczowi. Na szczęście, każda porażka to tylko krok do sukcesu. A jeśli akurat zdarzy ci się wpaść w kapryśne wzniesienie, to pamiętaj nie jesteś sam. Kto z nas nie miał takiego momentu, że wydawało się, że wjeżdża w niebo, a za chwilę lądował na d? No właśnie...
Warto spróbować, zwłaszcza jeśli lubisz gry, które łączą w sobie mechanikę wyścigową z elementami zręcznościowymi. Jeśli jesteś fanem Need for Speed czy FlatOut nie zastanawiaj się dłużej, bo ta gra jest dla Ciebie. Już nie mogę się doczekać, by znowu uruchomić silnik i… zderzyć się z rzeczywistością na torze z Hard Wheels 2. Ale pamiętaj nie ma co się frustrować. W końcu każdy wyścig to tylko gra… prawda?