Runiczny Mahjongg to gra, która przenosi nas w niezwykły świat, gdzie klasyczna mechanika Mahjongg łączy się z mistycznymi runami w stylu nordyckim. Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o połączeniu relaksującego układania klocków z magiczną atmosferą, to ta gra jest stworzona właśnie dla Ciebie. Nie ma co ukrywać, to tak jakby połączyć wieczór z planszówkami w gronie przyjaciół z chwilą medytacji przy dźwiękach natury.
Pierwsze uruchomienie gry to było dla mnie jak otwarcie drzwi do innego wymiaru. Ten moment, kiedy znikają wszelkie troski, a na ekranie pojawiają się runiczne symbole, sprawił, że poczułem się, jakbym znalazł się w skandynawskiej mitologii – otoczony przez olbrzymów i wikingów. Czułem dreszczyk emocji, gdy zaczynałem łączyć klocki, a każdy ruch przybliżał mnie do zrozumienia pradawnej magii. Generalnie, wciągnęło mnie to bardziej, niż myślałem, a już na pewno bardziej niż ostatni sezon Gry o Tron (tak, jestem na nie!).
Mechanika gry jest prosta, ale wciągająca. W zasadzie, łączysz identyczne klocki, a im dalej w las, tym bardziej zaczynasz doceniać, jak wiele strategii można w to wpleść. To jak gra w szachy, tylko zamiast figury masz runy, które mogą przenieść Cię na drugą stronę planszy. Współpraca z innymi graczami w trybie multiplayer to czysta przyjemność – każdy podsuwa nowe pomysły i strategie. Zauważyłem, że z czasem zaczynamy łapać ten sam flow… no, chyba, że któryś z nas znowu zgubił się w rozmyślaniach o tym, kto ma lepszą drużynę w FIFA.
Warto zaznaczyć, że Runiczny Mahjongg oferuje różne poziomy trudności, zamiast porywać się od razu na głęboką wodę, co jest pewnym plusem, bo można poczuć się jak nowicjusz w starożytnych sztukach, a potem przejść na wyższy poziom. I szczerze mówiąc, czasami miałem wrażenie, że runy się ze mną śmieją, bo niektóre układy były jak zagadka na pożegnanie z wakacjami.
Podsumowując, Runiczny Mahjongg to gra, która łączy w sobie relaks, wyzwanie i odrobinę magii. Każda rozgrywka to nowa historia i emocje, które przyciągają jak latarnia morska w ciemności. Jeśli masz ochotę na odrobinę rozrywki, to jest to tytuł, z którym warto spędzić niezapomniane chwile – czy to solo, czy w towarzystwie znajomych. Gotowy na to? Ja jestem!